- Na razie nie chcę przesądzać jak będzie wyglądało wspieranie ligowych drużyn, bo mamy czas rozliczeń poprzednich dotacji. Kluby mają na to czas do końca czerwca. Nieco inna sytuacja jest w Warcie Poznań, która będzie miała wydłużony sezon prawie do końca lipca, więc dopiero wtedy będzie mogła rozliczyć się z dotacji. Z kolei żużlowcy PSŻ Poznań na razie w ogóle nie znają terminu rozpoczęcia sezonu - tłumaczyła Ewa Bąk.
Poznański magistrat na funkcjonowanie wszystkich klubów ekstraklasy i I ligi przeznaczył w mijającym sezonie 4,2 mln zł. Na pierwszą część kolejnego zabezpieczone jest w budżecie miasta 1,2 mln zł. Kwota ta jednak może zostać zwiększona, jeśli będą na to pozwalały wytyczne budżetowe.
- Kluby na pewno będą musiały zweryfikować plany swoich wydatków. Odchudzanie budżetów jest nieuniknione i niektórzy prezesi już to zresztą zapowiedzieli. Warto też pamiętać, że miejska dotacja może być rozliczona, tylko w wypadku zebrania takiej samej kwoty przez klub od sponsorów. A ci ostatni w dobie pandemii na pewno będą liczyć każdą złotówkę – dodała dyrektor Wydziału Sportu UM Poznania, która podobnie jak wiceprezydent Jędrzej Solarski walczy o to, by finanse poznańskiego sportu w jak najmniejszym stopniu ucierpiały z powodu koronawirusa.
List i kadrowa rewolucja w Enei
Władze miasta miały niedawno telekonferencję z działaczami AZS Poznań.
Potwierdziło się to, co już było zapowiadane przez prezesa sekcji koszykarek Enei AZS, czyli dążenie do odchudzenia budżetu i granie ligi wyłącznie krajowym składem.
Zobacz też: Miał być piękny czerwiec w Poznaniu, a będzie smutny
Sternik ekstraklasowej drużyny, Paweł Leszek Klepka wystosował nawet list do władz koszykarskiej centrali z apelem o wprowadzenie limitu zagranicznych zawodniczek w Basket Lidze Kobiet. Tydzień później podobne pismo wystosowali działacze Widzewa Łódź. Sęk w tym, że prezes PZKosz w ogóle na to nie zareagował, a inne kluby też siedzą cicho, co oznaczą, że będą prowadzić politykę pod hasłem „kto bogatemu zabroni”.
Do sezonu oszczędnościowego przygotowują się już też w Enei Energetyku Poznań.
- Rewolucja kadrowa to nic nowego w realiach siatkówki. Boję się jednak, że I liga obniży loty, bo większość klubów LSK będzie zatrudniać czołowe zawodniczki I ligi. Dlatego niewykluczone, że my zostaniemy tylko z kapitan Klaudią Świstek. Rynek transferowy został rozregulowany, ale nie ma co narzekać, tylko trzeba się cieszyć, że wracamy do normalności i będziemy mogli rozegrać chociaż młodzieżowe finały MP – zauważył Robert Rakowski, prezes energetycznych dziewczyn.
Podobnie sytuacja wygląda u koszykarzy Biofarmu Basket, koszykarek MUKS, piłkarzy ręcznych Grunwaldu czy piłkarek ręcznych JTC AZS Poznań.
Ciąg dalszy odwołanych imprez
Nastroje kibiców sportowych mogłyby się poprawić nie tylko dzięki dobrym występom zespołów ligowych, ale także za sprawom międzynarodowych i krajowych imprez. Niestety do licznego grona odwołanych już wcześniej zawodów niedawno dołączyły Super League Triathlon i Lotto Plaża Wolności w siatkówce plażowej. Na placu boju pozostali jedynie wioślarze, którzy mieli zaplanowane ME ma początku czerwca na poznańskiej ME na Malcie i niewykluczone, że pojawią się na niej, ale dopiero w październiku.
- Nie mamy wpływu na te decyzje, tak samo zresztą jak sami organizatorzy. Mam nadzieję, że większość cyklicznych imprez zorganizujemy w 2021 r. ale niektóre wypadły z kalendarza, jak choćby akademickie MŚ w futsalu, i trudno się spodziewać, że do niego powrócą – zakończyła Bąk.
Chcesz wiedzieć więcej?
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Tomasz Pawlak - Dolnośląska Kraina Rowerowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?