Pracownicy ostrowskiego Wagonu proszą samorządowców o wsparcie

Kończący się rok był trudnym okresem dla rodzin pracowników spółki EKK Wagon. Wobec spółki toczy się postępowanie sanacyjne, a zaległości z wypłatami utrzymywały się praktycznie na okrągło. Jeszcze kilkanaście dni temu na kontach nie było wynagrodzeń za październik.

EKK Wagon to zakład, który na dobre wpisał się w historię miasta. Przez szereg lat należał do największych firm zajmujących się produkcją polskiego towarowego taboru kolejowego. Przedsiębiorstwo, które niegdyś było chlubą całego regionu znajduje się obecnie w wyjątkowo trudnej sytuacji finansowej. Toczące się postępowanie restrukturyzacyjne ma na celu uratowanie tego zakładu przed upadłością likwidacyjną. Jednak notoryczny brak środków na wynagrodzenia dla pracowników rodzi uzasadnione niezadowolenie oraz wątpliwości czy aby na pewno są to właściwe działania. Wielu pracowników zastanawia się nad sensem dalszej pracy skoro i tak nie otrzymują za niąregularnie wynagrodzenia. Widmo upadłości staje się coraz bardziej realne.

Zdesperowani pracownicy postanowili szukać pomocy u władz samorządowych. O swojej sytuacji poprzez przedstawicieli związków zawodowych poinformowali prezydent Ostrowa Beatę Klimek. Ta z kolei podjęła w tej sprawie interwencję u wicemarszałka województwa wielkopolskiego Wojciecha Jankowiaka. Zwróciła się do niego o niezwłoczne uruchomienie pożyczki z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych na wynagrodzenia dla załogi Wagonu. Fundusz taki jest nadzorowany przez Urząd Marszałkowski. Niezależnie informacja o sytuacji w ostrowskim przedsiębiorstwie wraz z prośbą o pomoc trafiła również z fabryki bezpośrednio na biurko marszałka.

- Tylko natychmiastowe uruchomienie pożyczki pozwoli zapewnić załodze Wagonu poczucie bezpieczeństwa i gwarancji wynagrodzenia za pracę w trudnym okresie, jaki przeżywa obecnie ich pracodawca. Wspólnymi siłami należy uczynić wszystko, aby ratować zakład, który daje dziś zatrudnienie dla około 500 pracowników i który stanowi źródło dochodu dla ich rodzin - mówi prezydent Beata Klimek.

Z informacji przekazanych przez związki zawodowe wynika, że Wagon wciąż oczekuje na zamówienia, które mogą poprawić jego sytuację ekonomiczną oraz zapewnić dalsze zatrudnienie załodze.

Tymczasem prezes EKK Wagon Zbigniew Chlebowski w rozmowie z nami zaprzeczył aby kierowana przez niego firma miała jakiekolwiek zaległości w wypłatach.

- Zaręczam, że wszystkie wynagrodzenia są wypłacone i nie mamy nawet 50 groszy zaległości w zobowiązaniach wobec załogi. Ja swoją aktywność medialną zawiesiłem, ale różni politycy lubią sobie przypisywać nieswoje zasługi - powiedział nam we wtorek prezes Chlebowski.

O zaległościach płatniczych w ostrowskiej fabryce pisaliśmy w ostatnich miesiącach na naszych łamach kilka razy. Według pracowników, z którymi rozmawialiśmy problemy z regularnymi wypłatami ciągną się tam od dłuższego czasu. Niektóre osoby postanowiły dochodzić swych racji na drodze prawnej.

- Zwolniłem się w sierpniu na podstawie artkułu 55 kodeksu pracy, który mówi o ciężkim naruszeniu obowiązków przez pracodawcę. Zakład nie chciał mi zapłacić odszkodowania, więc oddałem sprawę do sądu. A tam Wagon zobowiązał się zapłacić mi łącznie ponad 15 tysięcy złotych - mówi jeden z byłych już pracowników EKK Grzegorz Tomaszewski.