W mijającym tygodniu prezes piłkarzy, Izabella Łukomska-Pyżalska, nadziei na przetrwanie szukała po raz kolejny wśród poznańskich radnych. ,,Na moje pytanie, co z pozostałym sportem w Poznaniu, czy jest jakiś plan na jego ratowanie, na pomoc i rozwój, usłyszałam, że od przyszłego roku jest plan, aby sportu zawodowego nie wspierać wcale. Ale na pomoc finansową mogą liczyć Lech i powiązana z nim spółka Marcelin Management’’ - mówiła m.in. sterniczka piłkarskiej Warty.
Brak wsparcia dla sportu zawodowego to efekt trudnej sytuacji budżetowej i nieuczciwej działalności dotowanych klubów, które zamiast szukać sponsorów przez lata żyły z miejskiej dotacji. Z kolei traktowanie Lecha priorytetowo w stosunku do ,,Dumy Wildy", to z całym szacunkiem dla klubu z Drogi Dębińskiej, chyba racjonalne działanie, bo wystarczy porównać frekwencję na meczach obu drużyn, by nie zajmować się zbyt długo tą kwestią.
Z taktyką pani prezes jest na bakier, bo sam nie lubię gadania polityków, ale jakbym poszedł do nich z prośbą, to na pewno nie mówiłbym, że są specjalistami od ,,bicia piany". ,,Myślę, że najtrafniejszym porównaniem jest oglądanie filmu "Rejs". Słuchamy rzeczy nieracjonalnych, rzeczywistość jest przedstawiana w sposób, który z rozsądkiem ma mało wspólnego’’ - tak określiła debatę radnych Łukomska-Pyżalska. Szkoda tylko, że inny rejs, piłkarskiej Warty po polskich boiskach (pewnie będzie kontynuowany w na wielkopolskich stadionach), dobiega już chyba końca…
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?