Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezes WZM: Nie mogłam księgować remontu czołgu T72 nie wiedząc nawet jak wygląda

Redakcja
Prezes WZM: Nie mogłam księgować remontu czołgu T72 nie wiedząc nawet jak wygląda
Prezes WZM: Nie mogłam księgować remontu czołgu T72 nie wiedząc nawet jak wygląda Paweł Miecznik
O marudnym Ministerstwie Obrony Narodowej, o odmłodzeniu załogi WZM oraz o tym w jaki sposób prawniczka z Wildy została prezesem w zbrojeniówce - opowiada Elżbieta Wawrzynkiewicz, prezes Wielkopolskich Zakładów Motoryzacyjnych.

Z wykształcenia jest Pani prawniczką, absolwentką Wydziału Prawa i Administracji. Skąd pojawiła się branża zbrojeniowa?
Po urodzeniu dziecka chciałam wrócić do pracy. Tu było wolne miejsce w księgowości, chociaż nigdy nie widziałam siebie w roli księgowej. Jako młoda kobieta kojarzyłam ten zawód raczej z nudą. Jednak pensję trzeba było mieć. A tu czołgi, wozy bojowe… Nie mogłam księgować remontu czołgu T72 nie wiedząc nawet jak wygląda ten T72. Poszłam na warsztat. Zobaczyłam te czołgi, wozy bojowe i to była miłość od pierwszego wejrzenia. Tak już zostało.

Co konkretnie jest tu do kochania?
No proszę pani, mamy na przykład taki piękny stary pojazd odzyskany przez miłośnika historii dla naszego muzeum. Musiał być najpierw wygrzebany z ziemi, gdzie był do połowy zabetonowany. Przyjechał do nas uszkodzony, podziurawiony i zardzewiały. A teraz jak pani patrzy na ten eksponat i sobie pomyśli, że kilkadziesiąt lat temu był tu jakiś żołnierz, była jakaś historia, a nam się udało odzyskać ten kawałek historii, to czy to nie jest piękne?

Często zwraca się najpierw uwagę na to, że jest Pani pierwszą kobietą na stanowisku prezesa w branży zbrojeniowej, a dopiero potem, jakim jest Pani fachowcem?
Rzeczywiście na początku trzeba było pokazać, że jest się trzy razy lepszym od każdego inżyniera, chociaż z wykształcenia jestem prawnikiem, a z doświadczenia księgową. Faktycznie kobiety w niektórych branżach są postrzegane przez pryzmat płci. Przemysł zbrojeniowy jest zdominowany przez mężczyzn, kojarzy się z działaniami wojennymi. Dzisiaj, po 26 latach stażu, koledzy z przemysłu zbrojeniowego widzą we mnie przede wszystkim fachowca. Czasem kłócimy się tak, że iskry lecą. O metody i o technologię, a nie o to, czy ktoś nosi spódnicę, czy spodnie.

Branża zbrojeniowa jest trudnym biznesem do prowadzenia?
To jest wyjątkowy rynek i wyjątkowe produkty. Nie każdy może tu pracować. Trzeba przejść szereg procedur, być dopuszczonym do obrotu bronią, przejeść testy psychologiczne. Jest też wyjątkowy klient, czyli Ministerstwo Obrony Narodowej. Trochę marudny, ale zadowolić go może tylko najlepszy.

Jak to się stało, że została Pani prezesem? Był oczywiście konkurs, ale podobno miała Pani też duże wsparcie załogi?
Załoga zawsze była dla mnie wsparciem. Nie lubię pracować zza biurka, zawsze jestem między ludźmi. Najpierw zostałam kierownikiem sekcji finansowej, później dość szybko kierownikiem całej księgowości, głównym księgowym, dyrektorem finansowym, członkiem zarządu i teraz prezesem.

Jaka była pierwsza zmiana, jaką Pani wprowadziła?
Na początku papierów było dużo, a wiedzy prawie w ogóle nie miałam, co mnie bardzo irytowało. Zaczęłam czytać o rachunkowości zarządczej. Jak już sobie poczytałam to wyszło, że potrzebny jest system informatyczny. To było 20 lat temu.

Miałam na myśli pierwszą zmianę po tym, jak została Pani szefem całej firmy.
Przede wszystkim postawiliśmy na odmłodzenie załogi. Największym wyzwaniem jest połączenie potencjału wykształconych młodych z „siwą głową”, która ma doświadczenia. Najpierw ubraliśmy inżynierów w ubrania robocze i wysłaliśmy na warsztat. Każdy musi poczuć smar i trochę się ubrudzić. Później trzeba było porozmawiać z załogą z „siwą głową”, aby służyła radą młodym. Żeby „wiarusy” nie śmiali się tylko pod wąsem, ale byli autorytetem. Młodych prosiłam, aby korzystali z tego doświadczenia ku chwale tej firmy, ale i swojej drogi zawodowej.

Odkąd została Pani prezesem WZM zyskały Centrum Silników Wojskowych oraz odzyskały kontrakt na remont Bojowych Wozów Piechoty. Kogo to zasługa?
Załogi WZM oczywiście.

Dużo mówi się też o nowej strategii produktowej. Co to oznacza w praktyce?
Dużym wyzwaniem jest opracowanie strategii wejścia na rynek cywilny. Jeżeli remontujemy silniki wojskowe, to także poszukujemy partnerów do remontu silników  cywilnych. Mam nadzieje, że w tym roku uda się podpisać umowę z Fiatem. Rozpoznajemy też zapotrzebowanie rynku na produkcję kontenerów np.  wykorzystywanych na placach budowy. Zobaczymy co z tego wyjdzie.

Jednak kluczowym pojazdem na kolejne lata ma być Leopard?
Ten potencjał budujemy od 4 lat. Materiał na pierwszych pięć wozów już jest. Mamy pracowników przygotowanych do remontu Leopardów, mamy też przygotowaną infrastrukturę i dokumentację.

Skąd się bierze wiara w ten sukces?
Moja mama zawsze powtarzała, że jak mam coś robić byle jak, to lepiej wcale. To mi zostało i teraz wolę działać na 150 procent. W młodości uprawiałam dużo sportu. Nauczyłam się, że jak wyznaczy się cel i ciężko na niego pracuje, to medal na pewno będzie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Najatrakcyjniejsze miejsca do pracy zdaniem Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski