Kiedyś takie filmy szły w Kronice Filmowej. Bohaterski przodownik pracy wykonuje plan pięcioletni w rok. Trawa zielenieje na przyjazd słoneczka narodu. Kwiaty kwitną, mimo że grudzień. Tam, gdzie było pole, teraz jest nowa droga. A każdy kto twierdzi inaczej, to prowokator. Pal licho, że przodownikowi pomagała drużyna, trawę pomalowano, kwiaty przyniesiono w doniczkach, a asfalt to tylko imitacja.
A tu proszę... Idzie sobie przez Stary Rynek wolnym, niespiesznym krokiem, prezydent. Obok niego, niczym na romantycznym spacerze: wiceprezydent i komendant policji. Zupełnie przez przypadek obok pojawiają się dziennikarze, którzy jak wiadomo w sobotnie noce siedzą na Starym Rynku z kamerami, dyktafonami i mikrofonami, oczekując z niecierpliwością prezydenta. Jest czysto, bezpiecznie, cudnie.
Zupełnie inaczej niż pisaliśmy. A pisaliśmy: jest brudno, jest nieprzyjemnie, pijani prowokują burdy. Co prawda według dziennikarza telewizji pisaliśmy również, że wyjście na Stary Rynek grozi utratą życia, ale cóż, rozumiem. Presja czasu, po przeczytaniu tytułu na resztę już go nie starcza.
I byłoby pięknie. Gdyby nie fakt: dzień wcześniej na Stary Rynek popędził tabun mundurowych. Wystawiono chyba najwięcej mandatów za pijaństwo pod chmurką w historii tego miejsca. Jeszcze wcześniej prezydent wydał decyzję, aby szalety były czynne dłużej, kosze częściej sprzątane, a sklepy sprzedające alkohol - dokładniej kontrolowane. Dało się? Dało. Dwa tygodnie pisaliśmy i w końcu była reakcja, uwieńczona spacerem prezydenta i zwięzłym podsumowaniem reportera.
A, że wcześniej było inaczej? Pal licho, prezydent nie widział, reporter Teleskopu z kamerą się nie zapędzał. Czego kamera nie uwieczniła, tego nie było. Ale skoro reporter był i było czysto, bezpiecznie i po prezydencku, to składam propozycję: wizyty prezydencko-teleskopowe winny odbywać się cyklicznie, może nie codziennie, bo wyspać się trzeba, ale co weekend? Poznań będzie wdzięczny za troskę, a my, z dziennikarskiego obowiązku, będziemy pisać sagę o tym, jak prezydent Ryszard Grobelny i dziennikarz telewizji sprowadzili na Stary Rynek ład i porządek.
Z dziennikarskiego obowiązku jednak reportera odsyłam do tego materiału
Stary Rynek. Weekend był spokojny, bo spacerowali prezydent z komendantem. Ale wcześniej... [FILM]
A czytelników do telewizji. Zapewniam: taki spokój na Starym Rynku warto zobaczyć.
Piekielny spokój w Teleskopie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?