- Co to za zamieszanie? - zagadnęła ją koleżanka.
- Nie wiesz? Debata wyborcza. Grobelny zaraz przyjdzie!
- Ooo! A z kim on walczy w tej drugiej turze?
- A nie wiem. Z jakimś tam innym. Nie znam.
Ryszard Grobelny, prezydent Poznania od 1998 roku, kończy w środę 17 kwietnia 50 lat. I choć wielu go krytykuje i zarzuca brak charyzmy, rozpoznawalności nie odbierze mu nikt. To od lat polityk nr 1 nie tylko w Poznaniu, ale i w Wielkopolsce.
Sam Grobelny w czasach szkoły średniej chciał być fizykiem. Później postanowił zostać ekonomistą. Trafił w "dziesiątkę" - był jednym z najlepszych studentów uczelni ekonomicznych w Polsce. Po studiach został pracownikiem naukowym na UAM. Pewnego dnia żona, dziennikarka telewizyjna Ewa Siwicka, wysłała go na spotkanie Komitetu Obywatelskiego. Sama nie miała czasu tam iść, a zbierała materiały do reportażu. 27-letni Grobelny poszedł, a że była mowa o samorządzie, którym zajmował się na uczelni, kilkakrotnie zabrał głos. Skończyło się kolejnym spotkaniem i startem w wyborach samorządowych.
Radnym został w 1990 roku, dwa lata później był już w zarządzie miasta. Wkrótce zastąpił swojego politycznego mentora Wojciecha Szczęsnego Kaczmarka w fotelu prezydenta Poznania. I już w nim został.
Wielu poznaniaków Ryszarda Grobelnego ma dość. Za brak miejsc w żłobkach i przedszkolach, likwidowanie szkół, podnoszenie cen biletów... Często za "mentalnego wąsa", którego ma przyprawiać miastu. On jednak przyjmuje krytykę ze spokojem, którego zazdroszczą mu inni politycy. I wygrywa kolejne wybory. Oraz procesy. Ten ostatni, najważniejszy - o sprzedaż małżeństwu Kulczyków ziemi pod nowe skrzydło Starego Browaru - nadal czeka na prawomocne rozstrzygnięcie.
Prywatnie Ryszard Grobelny to prawdziwy poznaniak. Jest bardzo rodzinny i raczej konserwatywny. No i niezmiennie zakochany w swoim mieście.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?