Profesor Bauman czcił w Poznaniu pamięć ofiar swoich kolegów?

Nie mam wystarczających podstaw, aby zarzucać organizatorom celową prowokację. Jednak od ludzi kultury można wymagać odrobimy wyczucia i elementarnej znajomości historii. Impreza trwa dłużej niż jeden dzień i jeżeli już chcieli Baumana zapraszać, można było uniknąć dyzgustu, wynikającego ze skandalicznej koincydencji czasowej.

Czytaj także:

Profesor Bauman w Poznaniu: Wykład w rocznicę Czerwca '56 [ZDJĘCIA]

Gdybym był złośliwy, mógłbym powiedzieć, że idąc za ciosem, przy okazji – dajmy na to -rocznicy rozpoczęcia okupacji Poznania przez Niemców, organizatorzy Malta Festiwal powinni zaprosić poznaniaków na wykład potomka Arthura Greisera.

Nie jestem zwolennikiem nadmiernej ingerencji władzy publicznej – nawet będącej mecenasem - w przekaz artystyczny. Jednak po pierwsze, trudno uznać wykład Baumana za sztandarowy event artystyczny tegorocznego festiwalu. Po drugie, nawet jeżeli – co mogę zrozumieć – organizatorzy chcieli połączyć sztukę z nauką, należało wziąć pod uwagę kontekst osoby, czasu i miejsca. Żądam zaledwie minimum zdrowego rozsądku i szacunku dla pamięci o tych, którzy z rąk kolegów po fachu majora Baumana ginęli na poznańskich ulicach w czerwcu 1956r.

Jest mi szczególnie przykro, jako radnemu, gdyż to właśnie poznański samorząd od lat wspiera Festiwal. Może warto pochylić się z dużo większą uwagą nad planami wsparcia dla instytucji wyciągającej w takim dniu na sztandary człowieka, który jeszcze kilka lat temu, w czasopiśmie o zasięgu światowym, porównał walkę komunistycznych władz z antykomunistycznym podziemiem do współczesnej wojny z terroryzmem.

Nie jestem nadmiernym entuzjastą romantycznego patriotyzmu, bazującego na nagłych uniesieniach i szczególnie podniosłym języku. Bliższy mi jest w tym względzie zachowawczy pozytywizm, oparty na pracy i ekonomii krwi. Tym samym staram się również nie przesadzać z nazbyt ostrymi sformułowaniami. Jednak w opisywanym kontekście ciśnie mi się na usta jedno – wykład Baumana w dniu dzisiejszym to smutny chichot historii nad grobami poznańskich bohaterów, ofiar Czerwca 1956r.