Chodzi o Artura I. Najpierw śledczy zajęli się sprawą wymuszenia, które miał popełnić wspólnie ze znajomym. Stosując przemoc mieli zmusić swoją ofiarę do wydania 20 tys zł.
Wyjaśniając sprawę rozboju, śledczy wpadli na trop innej działalności Artura I. Zdobyli dowody wskazujące, że podawał się za komornika i do wybranych banków wysyłał pisma o zajęciu rachunków „dłużników”. Trzynastokrotnie domagał się 470 tys. zł, raz 420 tys. zł. Pieniędzy nie dostał, bo w porę zauważono, że fałszywie podaje się za komornika. Okazało się, że adres kancelarii, który podawał, nie istnieje. Numer konta komornika należał do nieistniejącej osoby. A dokumenty, którymi się posługiwał, były sfałszowane. Oskarżony nie przyznaje się do winy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?