Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Puszczykowo: Mieszkańcy założyli OSP, ale nie mają pieniędzy

Andrzej Janas
Zebranie założycielskie  OSP w Puszczykowie. Gasić pożary i ratować poszkodowanych w wypadkach będą panowie, ale wykazać może się każdy - panie zajmą się organizacją.
Zebranie założycielskie OSP w Puszczykowie. Gasić pożary i ratować poszkodowanych w wypadkach będą panowie, ale wykazać może się każdy - panie zajmą się organizacją. FOT. osp puszczykowo
Grupa mieszkańców postanowiła założyć w Puszczykowie jednostkę Ochotniczej Straży Pożarnej. Determinacji im nie brakuje, bo minął ledwie miesiąc od zebrania założycielskiego, a jednostka już liczy 90 strażaków!

Ich zapał nie udzielił się jednak samorządowcom, którzy doskonale zdają sobie sprawę, że zgodnie z przepisami to właśnie w miejskiej kasie muszą się znaleźć pieniądze na szkolenia, zakup mundurów, ubezpieczenie. A z pieniędzmi w Puszczykowie jest ostatnio bardzo krucho - deficyt budżetowy wynosi kilkanaście milionów złotych.

Czytaj także:
Puszczykowo/Komorniki: Będzie wspólne przytulisko dla psów
Puszczykowo: W Puszczykowie trzykrotnie zmniejszono kwotę na sprzątanie

Urząd Miasta specjalnego wyboru jednak nie ma- stowarzyszenie może powołać grupa licząca minimum 15 osób, a blokowanie tak szlachetnej inicjatywy, jaką jest jednostka OSP, jest bardzo niepolityczne.

Druh Gniewko Niedbała, jeden z inicjatorów powołania jednostki i prezes zarządu OSP w Puszczykowie, uważa, że jednostka jest bardzo potrzebna, o czym świadczy choćby liczba chętnych, która jest zdecydowana w niej działać.

- Puszyczykowo to jedyna gmina w powiecie, która nie ma jednostki OSP - mówi G. Niedbała. - Oczywiście nie od razu będziemy jeździć do pożarów, ale szybko możemy wyszkolić ludzi, by uczestniczyli w akcjach przeciwpowodziowych, usuwali skutki podtopień, czy wichur.

Na początku, nim członkowie OSP przejdą specjalistyczne wyszkolenie, chcą prowadzić "działania edukacyjne, integracyjne i sportowe".

Obecnie Puszczykowo jest chronione przez sąsiednie jednostki: w Mosinie (działa tam jednostka zawodowa i ochotnicza), Luboniu (ochotnicy) oraz aspirantów ze szkoły na Dębcu.
Samorządowcy z Puszczykowa uważają, że ten system od 20 lat dobrze zdaje egzamin. Miasto co roku przeznacza na rzecz ochotników z Mosiny i Lubonia po 10 tys. złotych.

- Jeśli trzeba będzie, to przekażemy te pieniądze ochotnikom z Puszczykowa, ale to trochę nie fair wobec strażaków z Lubonia i Mosiny - mówi Andrzej Balcerek, burmistrz Puszczykowa.

Jeszcze mniej zapału wobec strażackiej inicjatywy wykazuje Zbigniew Czyż, przewodniczący Rady Miasta.

- Będę miał wątpliwości, czy przy głosowaniu podnieść rękę za sfinansowaniem remontu drogi, czy kupnem dla strażaków mundurów - twierdzi przewodniczący Czyż.

Zapału nie brakuje natomiast prezesowi G. Niedbale. Już załatwił samochód ratownictwa technicznego (na podwoziu samochodu Iveco Magirus) wycofany przez zawodową jednostkę, a teraz myśli, jak zdobyć pieniądze na jego wyposażenie.

- Potrzebne będą na początku pompy szlamowe i pilarki. To kosztowne rzeczy, ale mam nadzieję, że w połowie sfinansuje te wydatki Zarząd Wojewódzki OSP - wylicza prezes. - Myślę, że w tym roku potrzebowalibyśmy z budżetu miasta około 9 tys. złotych - dodaje.

Remizy wprawdzie w Puszczykowie jeszcze nie ma, ale prezes upatrzył już sobie miejski grunt pod jej budowę. Ma nadzieję, że miasto przekaże go bezpłatnie, ale budowa to już nieco inna bajka, trzeba będzie przynajmniej kilkuset tysięcy złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski