Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Red Dragons Pniewy w półfinale Pucharu Polski. Wielkie emocje w meczu z Constractem Lubawa

Dawid Dobrasz
Dawid Dobrasz
Dla Red Dragons Pniewy awans do półfinału krajowego pucharu to wyrównanie historycznego wyniku z sezonu 2017/18. O awansie do finału zadecyduje dwumecz.
Dla Red Dragons Pniewy awans do półfinału krajowego pucharu to wyrównanie historycznego wyniku z sezonu 2017/18. O awansie do finału zadecyduje dwumecz. Dawid Dobrasz
W środowy wieczór rozegrano ćwierćfinały Pucharu Polski w Futsalu. Jedyny przedstawiciel wielkopolski na tym etapie - Red Dragons Pniewy wyeliminował po dogrywce wyżej notowany Constract Lubawa 5:2 (2:2) (0:2). Smoki dzięki tej wygranej wyrównały najlepszy wynik w historii klubu, jakim był półfinał krajowego pucharu w sezonie 2017/18.

W hali OSiR przy ulicy Wolności 20 w Pniewach - Constract Lubawa - wicemistrz Polski i obrońca krajowego trofeum - grał drugi raz w ciągu pięciu dni. Pierwszy mecz pomiędzy obiema drużynami został rozegrany w sobotę w ramach Statscore Futsal Ekstraklasy. Gospodarze sprawili sporą niespodziankę, bo pokonali wicelidera tabeli 3:2. Smoki tym samym praktycznie pozbawiły ekipę z Lubawy szans na mistrzostwo Polski, bo wicelider tabeli traci już osiem punktów do prowadzącego Rekordu Bielsko-Biała.

Joanna Jędrzejczyk w Poznaniu. Co robiła?

Stąd środowe spotkanie dla obu zespołów urosło do rangi najważniejszego w tym sezonie. Ekipa Łukasza Frajtaga w lidze nie zajmie w tabeli wyższego miejsca niż piąte, stąd w Pniewach była duża motywacja, ale też nadzieja na sprawienie kolejnej niespodzianki w ciągu kilku dni i wyeliminowanie obrońcy Pucharu z sierpnia 2020 roku.

W sobotnim spotkaniu po pierwszej połowie to Smoki prowadziły 2:0. W środowym starciu pucharowym Constract wyciągnął wnioski. Zagrał mądrze, co tym razem to gościom pozwoliło prowadzić do przerwy 2:0 po golach Luteckiego i fenomenalnego Brazylijczyka Pedrinho (26 goli w tym sezonie Statscore Futsal Ekstraklasy).

W przerwie można było mieć wrażenie, że Smoki się nie podniosą. Constract kontrolował spotkanie, ale nie chciał podwyższyć wyniku, tylko dociągnąć rezultat do końca spotkania. To się nie udało, bo gospodarze po golach Baklanowa i Błaszyka doprowadzili do wyrównania. W regulaminowym czasie gry mieliśmy 2:2, co oznaczało dogrywkę.

W niej mecz się wyrównał. Obie drużyny bały się odsłonić, zdając sobie sprawę z wagi spotkania. Jednak Smoki skorzystały z atutu w postaci własnej hali i na dwie minuty przed końcem meczu Mateusz Kostecki zdobył bramkę na 3:2. Tym trafieniem król strzelców Statscore Futsal Ekstraklasy wprowadził czerwone smoki do półfinału. W końcówce meczu rywale grali bez bramkarza i do pustej bramki trafiali jeszcze Błaszyk i Skrzypek.

Dla dużo bogatszego od Smoków Constractu ten wynik to szok. Wicemistrzowie Polski liczyli na obronę tytułu. W końcu mówimy także o drużynie, która na 25 meczów w tym sezonie (22 w lidze, 3 w pucharze) zaliczyła 20 zwycięstw, 1 remis i tylko 4 porażki. Co ciekawe, ten jedyny remis i dwie porażki sprawiły ekipie z Lubawy właśnie Smoki. Zresztą warto dodać, że goście tylko w 4 meczach w tym sezonie stracili więcej niż 2 gole. I trzy razy było to w spotkaniach przeciwko ekipie Łukasza Frajtaga.

- Bardzo się cieszymy z tej wygranej. Sporo emocji. Jesteśmy w półfinale i ten sezon nie jest stracony. W lidze jesteśmy w górnej połówce tabeli, a puchar daje nam szanse, by o coś w tym sezonie jeszcze powalczyć. Pierwsza połowa nie była po naszej myśli. Zagraliśmy bardzo słabo, ale zmieniliśmy założenia i po zmianie stron wyglądało to bardzo dobrze. Gratulacje dla moich zawodników za charakter i konsekwencję w grze, a przede wszystkim za wyrównanie i odwrócenie wyniku. Piękna bramka Mateusza Kosteckiego po naszym firmowym zagraniu bezpośrednio od bramkarza dała nam trzeciego gola. Będziemy świętować to zwycięstwo, bo bardzo nam zależało na zwycięstwie - mówił po meczu trener Łukasz Frajtag.

Czytaj też: Świetna reklama futsalu w Lesznie. GI Malepszy lepszy o jednego gola od Red Dragons Pniewy w derbach Wielkopolski w ekstraklasie

Pniewianie kolejnego rywala poznają w piątek. W środę oprócz Red Dragons Pniewy do kolejnej rundy przeszły Piast Gliwice, LSSS Lębork i Clearex Chorzów. Odpadnięcie Constractu z Pucharu Polski nie było jedynym sensacyjnym rozstrzygnięciem w środowy wieczór. Ekipa z Chorzowa pokonała absolutnych ligowych dominatorów - czterokrotnych z rzędu mistrzów Polski - Rekord Bielsko-Biała.

O awansie do ćwierćfinału decydował jeden mecz. W półfinale i finale Pucharu Polski jest mecz i rewanż. Smoki na drodze 1/2 finału pokonały Podkowę Leśną 5:2, Red Devils Chojnice 6:2 i Constract Lubawa 5:2. W lidze podopieczni Frajtaga następny mecz zagrają w niedzielę z Piastem Gliwice, a w kolejną środę znowu zagrają we własnej hali z AZ UŚ Katowice. Transmisja środowego meczu za pośrednictwem TVCom.pl.

Red Dragons Pniewy - Constract Lubawa 5:2 (2:2, 0:2)
Bramki: Andrej Baklanow (28), Piotr Błaszyk (31, dogr.), Mateusz Kostecki (dogr.), Adrian Skrzypek (dogr.) – Tomasz Lutecki (10), Pedrinho (18).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski