Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rok 2012 w muzyce - Poznań i Wielkopolska. Ranking Marcina Kostaszuka [KLIPY]

Marcin Kostaszuk
Marcin Kostaszuk
LuxFest - fani Luxtorpedy w Arenie
LuxFest - fani Luxtorpedy w Arenie Łukasz Gdak
Luxtorpeda objęła rząd dusz w polskim rocku, w rapie królowali Peja i DonGuralesko, sukcesy za granicą odnieśli jazzman Maciej Fortuna i folkowy Kwartet Jorgi. "Głos Wielkopolski" zaś namówił Faith No More na śpiewanie po polsku i wyłonił przebój wszech czasów. Podsumowujemy rok 2012 w muzyce popularnej w Poznaniu i Wielkopolsce.

Rock / Metal

Gwoli ścisłości - źródło tego, co najlepsze biło nie tyle w Poznaniu, co w… Puszczykowie. Tutaj, w domowym studiu Roberta "Litzy" Friedricha, rok wcześniej poznali się, a w 2012 roku ugruntowali swój artystyczny alians Litza i Przemysław "Hans" Frencel, znany wcześniej z hip-hopowego duetu Pięć Dwa Dębiec. Ich wokalny dialog wypełnił treścią ciężką (ale nie za ciężką) rockową formę Luxtorpedy objawioną na drugiej płycie "Robaki", a efektem najbardziej spektakularnym było powodzenie utworu "Wilki Dwa", który 9 razy zdobywał szczyt listy Trójki.

Co prawda wilczy dialog w podsumowaniu rocznym spadł na miejsce 5. ale pierwsze były z kolei "Plamy na słońcu" Kazika Na Żywo - a więc innego zespołu z Litzą w roli gitarzysty. Listy przebojów nie oddają jednak koncertowego fenomenu Luxtorpedy i związku tego zespołu z widzami: coś takiego przeżył Hey w latach 90. A potem długo nikt inny. Najlepszy dowód? Aż dwa koncertowe DVD wydane w tym roku i własny festiwal LuxFest, łączący rockowych rodziców z dziećmi pod jedną kopułą Areny.

Czytaj także:
Artur Andrus królem - płytowe bestsellery 2012. Sprawdź pozycje poznaniaków

Tylko trochę ciszej było wokół macierzystej grupy Litzy - Acid Drinkers, która wydała niezły, nowy album, a lider Titus szalał także na szklanym ekranie oraz w niezwykłym projekcie Anti Tank Nun, w którym rolę Litzy odgrywa 14-letni Igor Gwadera. "Okołoacidowa" rodzina rozrasta się, także dzięki reaktywacji dawno nie słyszanych zespołów Wilczy Pająk i Gomor. Więcej jednak spodziewam się po odwlekanym już za długo debiucie Rust - zwycięzców tegorocznego Jarocina. Sukces dadzą im przede wszystkim ekspresyjne koncerty, obok rap-metalowców z Hope byli też objawieniami Przystanku Woodstock.

Ciekawe jednak, że rolę rock’n’rollowych zadymiarzy pełnili jednak nie Acidzi (jak dawniej) lecz Muchy - zespół dotychczas utożsamiany z raczej spokojnym środowiskiem Indie rocka. Co prawda skandal z demolką poznańskiego hotelu był ukartowany (przy naszym współudziale) na potrzeby filmu, ale wariactwo twórców "Miasta doznań" dało się odczuć także muzycznie. Michał Wiraszko i jego kompani z premedytacją "odgrzecznili" swoje brzmienie, czego efektem świeża, intrygująca i obecna niemal we wszystkich podsumowaniach roku płyta "Chcecicospowiedziec".

Konkurowała z nią tylko jedna poznańska płyta: "On Being Sane (In Insane Places) Nathalie And The Loners. Dawny członek Much Piotr Maciejewski też chyba łapie wiatr w żagle - tyle, że w duecie CNC z Borysem Dejnarowiczem.

Zwieńczeniem ro(c)ku było odznaczenie dla Grzegorza Kupczyka - wieloletniego wokalisty Turbo, lidera Ceti, ostatnio eksperymentującego z filharmonikami. I kto powie, że rock się nie rozwija? Chyba tylko fani Lombardu, których "Show Time" to moje prywatne płytowe rozczarowanie roku.

Liderzy: Luxtorpeda, Muchy, Acid Drinkers
Nadzieje na 2013: Rust, Hope, CNC

Rap

Zaryzykuję: nie byłoby sukcesu Luxtorpedy bez rapera Hansa w składzie. Dlaczego? Bo to właśnie rap jest dziś główną formą wypowiedzi i źródłem życiowych prawd dla generacji 15+. Spójrzmy chociażby na facebooka - Peja i DonGuralesko mają prawie 350 tysięcy fanów, którzy spijają każde słowo z profilu swych idoli. To oni zapewnili Slums Attack i "Głuchej nocy" zwycięstwo w naszym plebiscycie na "Wielkopolski Przebój Wszech Czasów", a także właściwie zareagowali na wezwania, by fotografując się z kupionymi płytami, dać odpór piractwu.

Dzięki temu album Pei i Decksa "Całkiem Nowe Oblicze 2" stał się Złotą Płytą już w dniu premiery. Wirtualnej hegemonii nie należy jednak bezkrytycznie przekładać na realną - świadczy o tym frekwencyjna porażka festiwalu "Terrorym Fever". Okazało się, że fani chcą tylko "swojego" Rysia, nie doceniając należycie sprowadzonych dużym nakładem sił logistycznych (i finansowych) gości z kilku krajów. Pod tym względem polscy słuchacze są patriotami spod znaku "Polska tylko dla Polaków".

Rapowy album roku? "Projekt jeden z życia moment" DonGuralesko, fascynujący dowód swobody władania słowem deklamowanym z szybkością światła. Ale uwaga, za duetem starych liderów czają się młode wilki i to nie dwa, lecz co najmniej trzy: Shellerini, Słoń i Paluch, który w najnowszym klipie z albumu "Niebo" narzeka głośno na chaos, jakiego doświadcza na własnych koncertach, związany z nadkompletem widzów oczywiście.

Poza spojrzeniem typowo artystycznym, rapowym wydarzeniem była także płyta "Definicja Kibol" Wiary Lecha. Charakternym chłopakom z drugiej trybuny umożliwiono profesjonalny debiut w dobrym studiu, ze znającym swój fach DJ’em Story. "Definicja" jest nierówna i szorstka jak dawne ławki na Bułgarskiej, ale w kategoriach projektu społecznego jest czymś niespotykanym w mieście, gdzie do kultury przekonuje się głównie przekonanych.

Liderzy: DonGuralesko, Peja, Hans
Nadzieje na 2013: Paluch, Rafi, Niedodźwięki

Pop

Rok temu kraj ekscytował się naszą niedoszłą (?) pianistką Sylwią Grzeszczak, ale perspektywa Euro wybiła na pierwszy plan najwierniejszych muzykujących kibiców, którzy do tego świetnie wypadali w telewizji. Mezo działał bardziej lokalnie, pytając poznaniaków "Czy jesteście gotowi na Euro?", Liber natomiast przegrał walkę o ogólnopolski hymn Euro tylko z "Koko Euro Spoko". A szkoda, bo "czyste szaleństwo" (nagrane z góralami z InoRos) słucha się nieźle nawet po laniu na Euro i Basenie Narodowym.

Flirt popu z rapem objawił się najpełniej w twórczości nastawionej nie tyle na zaistnienie na płytach, co na YouTube. Mezo nagrywał zatem o Euro, ale też o Jerzym Janowiczu, najbardziej pracochłonny klip roku zmontował Daniel Moszczyński i jego ekipa z Projektu Poznaniak, ale najwięcej klików złapali V-Unit . Poznańscy królowie YouTube protestowali przeciw ACTA (4 miliony odsłon), tworzyli hit na lato (6,5 mln), prosili o zbawienie Polski niejakiego Jarka (2 mln), a w grudniu wieszczyli koniec świata (ponad 1 mln). Nieposiadający nawet profilu na facebooku Marcin Rozynek powinien się zatem poważnie zastanowić, dlaczego bez echa przeszła jego znakomita płyta z coverami polskich piosenek ostatniego 20-lecia.

Nie doczekaliśmy się nagrywanego w operze DVD AudioFeelsów, którzy - także za sprawą sukcesu na konkursie w Nowym Jorku - pokazali innym telewizyjnym debiutantom, jak utrzymać się na powierzchni, gdy skończy się talent-show. W 2013 roku sprawdzą to na sobie Lena Romul i Marta Podulka, które koncertami przekonały, że potrafią więcej na żywo niż przed kamerami. Cichym bohaterem popu (alternatywnego) jest duet Rebeka, któremu singielek wystarczył, by odbyć całkiem przyjemna podróż do Portugalii i to nie na zmywak, lecz na koncerty.

Jeszcze bardziej międzynarodowo pokazała się Anna Nova, refleksyjnym, podwójnym albumem z kompozycjami po polsku i niemiecku. Przebojowy potencjał pokazały skręcające bardziej w stronę rocka też zespoły Hello Mark i The Ploy - tym ostatnim dodatek do koncertowych honorariów zapewnił McDonald’s, wykorzystując ich utwór w reklamówce.

Liderzy: V-Unit, Liber, Mezo
Nadzieje 2013: Rebeka, Hello Mark, Lena Romul

Alternatywa / folk / jazz

Worek z niszami jest chyba najbardziej pękaty -wpada do niego dziś wszystko, co nie mieści się w getcie radiowych ramówek, a że nie mieści się już prawie wszystko…

Zacznijmy od jazzu - tu dalszej intensyfikacji nabrał proces tworzenia się zwartej, interesującej sceny wokół klubu Dragon, który za chwilę będzie porównywany z bydgoskim "Mózgiem" z lat 90. Jedyny problem to brak wyrazistych liderów, ale z drugiej strony - czy to nie piękne, że ludzie chodzą tam w ciemno, na hasło "jazz w Dragonie"?

Patrząc na płytowe ślady, najciekawiej było jednak w… Kaliszu. To nic, że z dwuletnim poślizgiem - w listopadzie ukazał się w końcu album "Night In Calisia", na którym z tamtejszą orkiestrą i Włodkiem Pawlikiem wystąpił etatowy zdobywca Grammy Randy Brecker. Nominacji do Grammy za ten rok nie ma, choć podobno było blisko. Gdyby spojrzeć jednak na oryginalność, płytą jazzową roku zostałby album trębacza Macieja Fortuny i didżejki An On Bast, którzy do improwizowania zaprzęgli elektronikę - z frapującym skutkiem. O tym, że nie był to przypadek, świadczą również wojaże Fortuny: jedynego Polaka zaproszonego na prestiżowy festiwal w Stambule oraz na uwieńczoną płytą trasę po Teksasie z Mackiem Goldsbury.

Folk ma dziś w Poznaniu dobry klimat - za sprawą Ethno Portu oraz działań Marcina Piosika, niestrudzonego propagatora etnicznych dźwięków. Wielkim wydarzeniem była zatem nagroda "Special Prize of Music Theatre" na festiwalu teatralnym w Edynburgu, którą otrzymał Maciej Rychły z Kwartetu Jorgi (wspólnie z Jeanem-Clade Acquavivą), za współtworzone przez nich przedstawienie "Pieśni Leara" wrocławskiego Teatru Pieśń Kozła. Dobrą passę miała także grupa, Dagadana, która nawet w Chinach zbierała koncertowe owoce płyty "Dlaczego nie!" z 2011 roku.

Nie zmienia to jednak faktu, że folkowy rok 2012 był raczej na przeczekanie i zebranie sił, niż na konsumpcję zdobyczy. Czekamy m.in. na płyty zespołów Nowy Folklor Afro Polski i Vidlunnia.

Na styku elektroniki i klasycznie wydobywanych dźwięków też bywało ciekawie. Świetny drugi album "Duality" nagrał elektro-skrzypek Wojtek Grabek (nasz główny reprezentant na Męskim Graniu!), Robert Piernikowski nie tylko nagrywał, ale też - wraz z Napszykłat - występował na kultowym barcelońskim festiwalu Primavera , udany rok mieli też wolsztynianie z We Call It A Sound, za sprawą trochę jednak niedocenionego albumu "Homes & Houses" i EP-ki z remiksami "Reworks & Remixes".

Ciągle śpią bluesmani, choć za sprawą "bluesowych czwartków" mają gdzie grać na przykład tak utalentowani grajkowie jak Wolna Sobota. Tak wyobrażam sobie następców Dżemu… W reggae jeden wspaniały debiut - wreszcie zmobilizowali się Erijef Massiv.

2013 rok może okazać się jednak rokiem solistów: poza Fortuną i Grabkiem intryguje songwriter Fismoll, pierwsze efekty solowych, elektronicznych poszukiwań zapowiada też Michał Wiraszko, wokalista Much.

Liderzy: Grabek, Maciej Fortuna, Erijef Massiv
Nadzieja na 2013: Fismoll, Wiraszko solo, Vidlunnia

Płyty roku

1. Luxtorpeda “Robaki"

2. Muchy “Chcecicospowiedziec"

3. DonGuralesko "Projekt jeden z życia moment"

4. Grabek “Duality"

5. Peja & Slums Attack "C.N.O. 2"

6. Erijef Massiv "Siedem lat później"

7. We Call It A Sound "Homes & Houses"

8. Acid Drinkers “La part Du Diable"

9. An On Bast & Maciej Fortuna “1"

10. Marcin Rozynek "Second Hand"

Koncerty/festiwale roku

Zagraniczne:

1. Faith No More (Malta)

2. Bryan Adams (MTP)

3. Selah Sue (Empedwójka MTP)

4. Uriah Heep (Eskulap)

5. Bassekou Kouyate (Zamek)

Polskie

1. Luxfest (Arena)

2. Edyta Bartosiewicz (Aula UAM)

3. Rust (na Jarocin Festiwal)

4. Kazik & Kwartet Pro Forma (Scena Na Piętrze)

5. Leszek Możdżer na Enter Music (Strzeszynek)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski