Rokietnica: Cztery kolory, których radni nie chcą na nowym osiedlu

Przy Trakcie Napoleońskim ma powstać nowe osiedle. Obok domów jednorodzinnych wybudowane zostaną też domy wielorodzinne. Do projektu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego został wpisany zakaz dotyczący czterech kolorów: różowego, fioletowego, niebieskiego i zielonego. Czy to dobry pomysł? Dlaczego w spisie brakuje czerwonego i pomarańczowego? Czy można zabraniać kolorów, które są już na elewacjach innych budynków w gminie? Tymczasem np. miejscowe gimnazjum ma różową elewację. Zielona jest piekarnia, bar i sklep. Są też w tym kolorze domy. W Kiekrzu jest niebieski dom z granatowym dachem.

- Każda gmina ma prawo ustalić zasady tak zwanego ładu przestrzennego. W związku z tym powstają plany, w których pojawiają się tego typu pomysły. Ale bywa, że są to martwe zasady. Unikałbym tego rodzaju zapisów. Spotkałem się kiedyś z zakazem krycia dachów niebieską blachodachówką. Później gmina wycofała się z tego zakazu. Niebezpiecznym rozwiązaniem byłoby określenie odcieni zakazanych kolorów, bo można być posądzonym o działanie na niekorzyść producenta tego koloru - uważa Jerzy Zalewski.

A jak stosują kolory inne gminy? W Pobiedziskach sugeruje się inwestorom użycie kolorów pastelowych. W miejscowym planie dla nowego osiedla, jakie ma powstać w Skórze-wie, radni gminy Dopiewo przewidują stosowanie jednego koloru podstawowego i nie więcej jak dwóch kolorów uzupełniających. Mogą one być zastosowane wyłącznie dla zaznaczenia odrębności brył w budynku lub podkreślenia takich elementów jak gzymsy, pilastry. Kolorów nie sugerują ani nie zabraniają.

Jak twierdzi radny Ryszard Lubka, dla żadnego z radnych ograniczenie kolorów nie było problemem.

- Skupiliśmy się na wysokości budynków i ograniczyliśmy ją. Chcemy uniknąć sytuacji, jaka jest na innym osiedlu, gdzie obok domów jednorodzinnych wyrosły kilkupiętrowe domy wielorodzinne - mówi Lubka.

NAJNOWSZE INFORMACJE Z POZNANIA I WIELKOPOLSKI: GLOSWIELKOPOLSKI.PL