Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z Paulusem Arajuurim. "Jestem szczęśliwy, że mogę tu być"

Krzysztof Lekowski
Paulus Arajuuri
Paulus Arajuuri Paweł Miecznik
Rozmowa z Paulusem Arajuurim, obrońcą Lecha Poznań.

Od pierwszego stycznia zaczął obowiązywać Pana kontrakt z Lechem Poznań. Jak się Pan czuje, jako już pełnoprawny zawodnik Kolejorza?

Paulus Arajuuri: Czuje ogromne podniecenie z tego powodu. Jestem bardzo szczęśliwy, że mogę tutaj już być i trenować z moimi nowymi kolegami. Z powodu kontuzji biodra straciłem kilka miesięcy i trochę się już stęskniłem za piłką. Dlatego z wielką ochotą powróciłem do zajęć.

Zobacz także: Lech Poznań: Pierwszy w tym roku trening Kolejorza [ZDJĘCIA]

We wtorek odbyliście pierwszy trening po przerwie świątecznej. Trudno było wejść z powrotem na boisko?
Paulus Arajuuri: Nie. Na pewno było bardzo zabawnie. Mieliśmy kilka tygodni wakacji, przez co trochę się rozluźniliśmy. Ale trzeba było już o tym zapomnieć i wrócić do pracy.

Za nieco ponad miesiąc wznawiacie rozgrywki ligowe. Na co Pana zdaniem stać Lecha?
Paulus Arajuuri: Lech to bardzo duży klub, moim zdaniem jeden z najlepszych w Polsce. Wiele o nim opowiedział mi mój kolega z reprezentacji, Kasper Hamalainen, który zasilił tę drużynę dokładnie rok temu. Moim marzeniem jest wywalczenie z Lechem mistrzostwa i gra w europejskich pucharach. Wiem, że stać nas na to. Liczą na to również nasi kibice, o których sporo już słyszałem.

Wspomniał Pan o Kasprze Hamalainenie. To jeden z najważniejszych graczy Poznańskiej Lokomotywy.

Paulus Arajuuri: Dokładnie, to naprawdę dobry piłkarz. Ponadto to jeszcze bardzo miły facet. Od samego początku czuję jego wsparcie. To dla mnie bardzo ważne. Kasper powoli wprowadza mnie do drużyny i pokazuje jakie reguły tu obowiązują.

Jak spędził Pan ten wolny czas? Udało się Panu odwiedzić rodzinne strony w Finlandii?

Paulus Arajuuri: Udało się. W Finlandii spędziłem dużo czasu z moją rodziną oraz przyjaciółmi. Ponadto byłem jeszcze w Meksyku, gdzie odbyłem kilka indywidualnych treningów. Przerwa była dość długa, w związku z czym nie można było za bardzo leniuchować. Mimo wszystko cieszę się, że mogłem spotkać się z moimi najbliższymi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski