Zobacz komentowany artykuł: "Mały słownik ważnych pojęć" wzbudza ogromne kontrowersje
Niewątpliwym pożytkiem z tej burzy będzie to, że książeczka - kolorowa, wydana w formie komiksu, definiująca prostymi słowami takie pojęcia jak edukacja, GMO, nauka, przemoc, prawo, podatki, służba publiczna, sprawiedliwość, rząd, Zgromadzenie Narodowe i wiele innych stanie się bestsellerem. I niejeden rodzic korzystając z zawartych w niej opowiastek z pożytkiem dla dziecka porozmawia z nim o tym, co znaczy być obywatelem, kto i dlaczego jest w opozycji oraz, gdzie leżą granice wolności.
Nie wiem czy ci, którzy wokół stwierdzenia, że "homoseksualista to człowiek, którego pociągają osoby tej samej płci", a "homofob to ktoś kto nie lubi homoseksualistów" zrobili cyrk na pół kraju uważają, że jeśli znikną słowa, znikną homoseksualiści i homofobia? Czy raczej sądzą, że podwórko to lepsze źródło wiedzy? W "Małym słowniku" nie ma pojęcia "hipokryzja". Szkoda, że w życiu zabrakło jeszcze jednego - rozsądku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?