- Wystarczyło nam sił na dogranie jeszcze jednej godziny do doby i dlatego rekord został tak mocno wyśrubowany - mówił grający menedżer ekipy Balian, Sebastian Górniak.
Poznaniacy wygrali to nietypowe spotkanie różnicą ponad 600. punktów, ale nie wynik w tym przypadku był sprawą najważniejszą. - Mistrz Polski przyjechał w rezerwowym składzie. Od początku obie drużyny narzuciły wysokie tempo. W pewnym momencie musieliśmy trochę wyhamować, żeby rywale mogli złapać drugi oddech. Oni mieli kryzys o północy, a my w niedzielę nad ranem. W nocy odwiedzili nas kibice miejscowej drużyny futsalu i ostro zagrzewali do boju. Pomogli nam przetrwać trudne chwile. Ostatnie godziny meczu nie były jednak walką o przetrwanie. Zakończyliśmy go w lepszej kondycji niż można było się spodziewać - dodał Górniak.
Niewątpliwy sukces 24. zawodników (po 12 w każdej drużynie) świętowało w niedzielne popołudnie przy muzyce duetu raperów Gruby&Zet, który specjalnie dla nich przyjechał ze Szczecina. Od razu pojawiły się głosy, że być może warto znów się spotkać i pomyśleć o dwóch dobach z udziałem niezłomnych rugbystów. - Po 36 godzinach bez snu bardziej myślę jednak o przejściu na emeryturę niż o kolejnym szalonym projekcie - przyznał inicjator niecodziennego meczu.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?