Rugbyści Posnanii przegrali w Sopocie, pewnie dlatego, że sędzia pokazał im dwie czerwone kartki

W samej końcówce poznaniacy nie wytrzymali jednak naporu gospodarzy, którzy od 47. minuty grali z przewagą jednego, a od 60. minuty z przewagą aż dwóch zawodników. Najpierw czerwoną kartką ukarany został Piotr Lasik, a następnie Partryk Wyrwas.

W pierwszym przypadku doszło do bójki niemal wszystkich zawodników, a sędziowie ukarali tych, od których wszystko się zaczęło. Czerwony kartonik zobaczył Lasik z Posnanii (sopocki Rumun Adrian Comei tylko żółty). Natomiast Wyrwas musiał przedwcześnie opuścić boisko za uderzenie rywala, Macieja Wojkuńskiego.

Mimo osłabienia Muszkieterowie walczyli bardzo dzielnie. Dość długo skutecznie się bronili, wyprowadzając nawet groźne kontry. Może szkoda, że w końcówce podopieczni Dominika Machlika nie decydowali się na kopanie karnych,. bo mogło to przynieść kolejne punkty. Poznaniacy woleli dłużej pozostawać w posiadaniu piłki, co miało uniemożliwić akcje sopocianom, ale niestety ta taktyka nie przyniosła zespołowi Posnanii powodzenia. Zwycięstwo drużynie Ogniwa zapewniły indywidualne akcje Roberta Olszewskiego. Zdobył on dwa przyłożenia, po których udanie podwyższał Łukasz Szablewski.

Początek spotkania nie zapowiadał wcale takiego dramatu. Po niespełna kwadransie sopocianie prowadzili 12:0 i nic nie wskazywało, że mogą mieć kłopoty. Tymczasem Muszkieterowie już przed przerwą z nawiązką odrobili straty, przez ponad godzinę dyktowali warunki na boisku i byli naprawdę o przysłowiowy włos od wygranej. Gdyby jeszcze potrafili utrzymać nerwy na wodzy...

Poznaniakom na osłodę pozostał tylko punkt bonusowy. W tabeli ekstraligi Muszkieterowie z Winograd z dorobkiem sześciu oczek plasują się na szóstej pozycji.

Ogniwo Sopot – Posnania Poznań 31:29 (12:14)
Punkty zdobyli: dla Ogniwa – Robert Olszewski 15, Mateusz Mrowca 5, Thomas Hine 5, Łukasz Szablewski 6; dla Posnanii – Daniel Gdula 9, Hugo Noszczyk 5, Patryk Borowczak 5, Sebastian Gruszczyński 5, Robert Bosiacki 5.