Wcześniej nikt nie podawał, komu postawiono zarzuty i z jaką spółką należy kojarzyć tę sprawę. Jak udało nam się ustalić, status podejrzanych ma trzech mężczyzn i kobieta - wszyscy związani byli lub nadal są z firmą Bros.
W zeszłym roku poznańska Prokuratura Okręgowa zarzuciła im wylanie do kanalizacji ponad 20 kilogramów transflutryny. Chodzi o kanalizację magazynu tej firmy przy ul. Bałtyckiej w Poznaniu. Była podłączona do kolektora ściekowego, który prowadził do Warty. Jak się dowiedzieliśmy było to połączenie poza ewidencją, o którym Urząd Miasta, ani Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska nie wiedział. WIOŚ wprost stwierdził, że połączenie było nielegalne.
Trzech pracowników miało wylać szkodliwą substancją 24 października 2015 roku, a ich działaniami miała kierować osoba związana z zarządem spółki, która jest czwartą podejrzaną. Wylanie transflutryny doprowadziło do śnięcia ponad 3 ton ryb na odcinku rzeki między mostem Lecha, a wsią Chojno pod Wronkami.
- Bezsporne jest dla nas, że szkodliwa substancja została wprowadzona z terenu tej firmy. Śledztwo jednak wciąż trwa i trudno powiedzieć, jakie będą rozstrzygnięcia. Nie można przesądzać, że ostatecznie będzie można przypisać konkretne działania do poszczególnych osób - mówi prowadząca śledztwo prokurator Agnieszka Nowicka z poznańskiej Prokuratury Okręgowej.
To tylko fragment artykułu. Zobacz całość w serwisie Plus:
Zatrucie Warty: Zarzuty ma czterech pracowników firmy produkującej środki owadobójcze
Zobacz też: Wielka akcja zarybiania Warty
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?