Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Samorządowcom z Czerwonaka grozi do trzech lat więzienia

Rafał Cieśla, Bogna Kisiel
Poznańska Prokuratura Apelacyjna zakończyła śledztwo w sprawie nieprawidłowości przy organizowaniu przetargów w gminie Czerwonak. Śledczy oskarżyli łącznie osiem osób, w tym obecnego wójta, jego zastępcę, a także przedsiębiorcę budowlanego. Samorządowcom grozi teraz do trzech lat więzienia.

- Akt oskarżenia został wczoraj wysłany do Sądu Rejonowego w Poznaniu - mówi "Polsce Głosowi Wielkopolskiemu" Andrzej Laskowski z poznańskiej Prokuratury Apelacyjnej.

Afera wybuchła w 2007 roku. Wówczas to zarzuty postawiono budowlańcowi Stanisławowi D. Chodziło o przetarg na termomodernizację jednego z budynków. Przetarg na tę inwestycję miał zostać ustawiony, tak aby wygrał go właśnie Stanisław D.

Podobnie miał wyglądać przetarg na modernizację budynku miejscowego urzędu. Według prokuratury przetarg na te prace także został ustawiony. Wszystko po to, aby zlecenie zdobył właśnie Stanisław D. Przedsiębiorca miał nawet obiecać jednej z urzędniczek łapówkę w wysokości 10 tysięcy złotych. Za ten czyn grozi mu teraz do 10 lat pozbawienia wolności.

Oprócz budowlańca śledczy oskarżyli też między innymi członków komisji przetargowej, którzy decydowali o wyborze wykonawcy. Na ławie oskarżonych zasiądzie również gminna urzędniczka. Oprócz niedopełnienia obowiązków miała ona złożyć też fałszywe oświadczenie. Jak twierdzą śledczy Dorota D. zapewniła, że nie miała żadnych związków ze Stanisławem D. Tymczasem okazało się, że to właśnie ten przedsiębiorca wykonał prace budowlane dla gminnej urzędniczki.

Poznańska prokuratura zdecydowała się oskarżyć również obecnego wójta Czerwonaka i jego zastępcę. Chodzi m.in. o niedopełnienie obowiązków przy organizacji przetargów w gminie. Wczoraj wójt nie chciał się wypowiadać na ten temat. Twierdził, że nie zna treści aktu oskarżenia.

Przypomnijmy, że wcześniej wygłosił oświadczenia na sesji Rady Gminy. Zapewnił wówczas radnych, że zawsze kierował się dobrem gminy oraz jej mieszkańców i przed niezawisłym sądem udowodni swoją niewinność. Do tego czasu swoje uprawnienia przekazał drugiemu swojemu zastępcy, Eugeniuszowi Chałupniczakowi.

Znacznie rozmowniejszy był również oskarżony Tomasz Stellmaszyk, pierwszy zastępca wójta. - Wreszcie pan prokurator zakończył swoją pracę - podkreśla Tomasz Stellmaszyk. - Od 14 miesięcy żyjemy w paranoi. Nigdy nie działaliśmy przeciwko gminie, w której pracujemy. Nawet jeśli doszło do nieprawidłowości, to nie naraziliśmy gminy na szkodę. Wykażemy to w sądzie - przekonuje samorządowiec.

Z kolei Zbigniew Zieliński, przewodniczący Rady Gminy Czerwonak ma nadzieję, że sprawa zostanie szybko wyjaśniona.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski