Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sanepid kontroluje producentów i sprzedawców żywności w Poznaniu

Krystian Lurka
Sanepid zapowiada, że sprawdzi wszystkie miejsca, gdzie jest produkowana i sprzedawana żywność. Nie będą to tylko restaurację czy sklepy, ale także stołówki w zakładach pracy i kuchnie przedszkolne
Sanepid zapowiada, że sprawdzi wszystkie miejsca, gdzie jest produkowana i sprzedawana żywność. Nie będą to tylko restaurację czy sklepy, ale także stołówki w zakładach pracy i kuchnie przedszkolne Waldemar Wylegalski
Poznański sanepid sprawdza czy w miejscach, gdzie sprzedaje się żywność, są informacje o alergenach. Zapowiada, że jeśli nie, to będą kary

Dziś Światowy Dzień Zdrowia. Jego tegoroczny temat - "Bezpieczna żywność" - wpasowuje się w działania Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Poznaniu. Sanepid kontroluje w samym mieście i powiecie poznańskim wszystkich producentów i sprzedawców wszelkiego rodzaju żywności. Chodzi o sprawdzenie, czy ci wystarczająco jasno i precyzyjnie informują na etykietach o obecności w niej alergenów. A to - jak pokazuje tragiczna historia Martynki (więcej o sprawie na końcu tekstu) - informacja ratująca życie. Gdyż spożycie nawet śladowych ilości alergenu skutkuje wstrząsem anafilaktycznym.

Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Poznaniu jest w trakcie kontroli około 8 tysięcy zakładów spożywczych produkujących i sprzedających żywność. To konsekwencja wejścia w życie 13 grudnia ubiegłego roku przepisu unijnego. Rozporządzenie dotyczy każdego sektora spożywczego i "ma na celu stworzenie jasnych ram dla rzetelnego informowania konsumenta".

- Chodzi o sprawdzanie, czy na etykietach produktów, zarówno opakowanych, jak i sprzedawanych luzem, przedsiębiorca zamieścił informację o obecności alergenów występujących w poszczególnych wyrobach spożywczych - wyjaśnia Krystyna Pawełek, kierownik oddziału higieny żywności w poznańskim sanepidzie.

Wśród sklepów spożywczych około 25 proc. spełnia normy. A wśród restauratorów - 10

Jak tłumaczy, substancje te muszą być oznakowane w sposób wyraźnie odróżniający się od innych informacji, być czytelne i widoczne.

- Chodzi o to, żeby kupujący wiedział, czy w danej żywności nie ma substancji, która u niego może wywołać uczulenie, a nawet śmierć - mówi Krystyna Pawełek, kierownik oddziału higieny żywności.

Obecnie statystyki pokontrolne są niepokojące. Jak przyznaje Krystyna Pawełek, większość restauratorów i właścicieli sklepów nie stosuje się do nowych zasad. Przepis dotyczy również stołówek w zakładach pracy oraz kuchniach w szkołach i przedszkolach.

- Wśród sklepów spożywczych około 25 procent spełnia normy. Z kolei wśród restauracji - około 10 - przyznaje Krystyna Pawełek.

Do tej pory z około tysiąca skontrolowanych przedsiębiorców, informacje o alergenach w odpowiedni sposób przedstawia zaledwie około 17 procent.

Obecnie przeprowadzane kontrole są tylko ostrzeżeniami. Mają nakłonić przedsiębiorców, żeby zaczęli działać zgodnie z prawem i to w trybie natychmiastowym.

Krystyna Pawełek zapowiada jednak, że następne wizytacje związane będą już z karami finansowymi. Mogą wynosić 500 złotych i więcej. - Mało który klient zdaje sobie sprawę z tego, że może domagać się takiej informacji od wszystkich - podkreśla Krystyna Pawełek i zachęca do przyjścia na akcję 26 kwietnia (więcej w ramce).

Tam informacji o zdrowej żywności i jej przechowywaniu będzie więcej.

Akcja w "Galerii MM"
Poznański sanepid zorganizuje akcję informacyjno-edukacyjną "Zdrowie pod kontrolą". Ważnym elementem inicjatywy będzie zwrócenie uwagi na to, co jedzą poznaniacy i Wielkopolanie.

W ramach akcji, która odbędzie się 26 kwietnia w "Galerii MM", wszyscy, którzy pojawią się w tym miejscu, będą mogli przejść szereg badań. Między innymi: pomiary tlenku węgla w wydychanym powietrzu, ciśnienia tętniczego, glikemii, BMI, cholesterolu oraz uzyskać informacje na temat bezpieczeństwa żywności i swoich praw wobec sprzedawców. A jak zapewnia Krystyna Pawełek z poznańskiego sanepidu, zdecydowana większość konsumentów nawet nie wie, czego może wymagać od restauratorów, właścicieli sklepów i producentów żywności.

Sprawa Martynki
"Głos Wielkopolski" jest partnerem kampanii "Bezpieczna żywność" zainicjowanej przez państwa Młyńskich, rodziców Martyny, która zmarła na skutek wstrząsu wywołanego przez alergeny obecne w zjedzonych przez nią czekoladkach. Rozpoczynająca się akcja ma poprawić przepisy, które będą nakazywać producentom żywności jednoznaczne oznakowanie produktów, które zawierają groźne alergeny.

Obecnie przedsiębiorca ma obowiązek umieszczania na opakowaniach informacji o wszelkich składnikach lub substancjach powodujących alergie, które zostały użyte przy wytworzeniu żywności. Tymczasem brakuje szczegółowych wymagań co do informowania o substancjach, które nie są składnikami danego produktu, a dostały się do niego w sposób niezamierzony. Np. "Produkt może zawierać śladowe ilości orzechów".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski