Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ścieżka z Dobrzycy do Piły. Mieszkańcy napisali petycję

Dorota Bonzel
Ścieżka z Dobrzycy do Piły. Mieszkańcy napisali petycję Mieszkańcy od lat marzą o ścieżce z Dobrzycy do Piły
Ścieżka z Dobrzycy do Piły. Mieszkańcy napisali petycję Mieszkańcy od lat marzą o ścieżce z Dobrzycy do Piły Dorta Bonzel
Ponad 600 podpisów znalazło się pod petycją od mieszkańców Dobrzycy (gm. Szydłowo) oraz Piły w sprawie budowy ścieżki rowerowej, która połączyłaby obie miejscowości. Sprawa została potraktowana poważnie. Władze gminy spotkały się już z nadleśnictwem w sprawie ustalenia przebiegu trasy. Dobrzycę od Piły dzieli zaledwie 10 kilometrów. Miejscowi od lat mówili, że przydałaby się ścieżka rowerowa, która połączyłaby te dwie miejscowości.

- Na drodze krajowej jest niebezpiecznie, brakuje poboczy i nie powinno się po niej jeździć rowerem. Brakuje połączenia autobusowego z Piłą, nie ma komunikacji podmiejskiej. Dlatego ścieżka rowerowa jest bardzo potrzebna - mówi Paweł Kądziela, mieszkaniec Dobrzycy i prezes zarządu TV Asta, który zorganizował akcję zbierania podpisów. I dodaje: - Gmina Szydłowo twierdzi, że budowa ścieżki jest możliwa, w podobnym tonie wypowiadały się władze Piły, nadleśnictwo też wyrażało chęć współpracy. Trzeba było tylko doprowadzić, żeby te trzy strony usiadły do jednego stołu.

Brakuje połączenia autobusowego, nie ma komunikacji podmiejskiej. Ścieżka rozwiązałaby część problemów

Piotr Drożdż, przewodniczący rady gminy informuje o jeszcze jednym powodzie, dla którego ścieżka rowerowa między Piłą a Dobrzycą jest ważna.
- Rozbudziła się w mieszkańcach chęć do aktywnego spędzania wolnego czasu. Rozwinął się ruch biegaczy i nordic walking, sporo osób jeździ rowerem. Musimy uwzględniać potrzeby tych osób.

 

Pierwsze spotkanie w sprawie budowy trasy odbyło się we wrześniu. Wziął w nim udział wójt Dariusz Chrobak, radni oraz Adam Standio i dyrektor Nadleśnictwa Zdrojowa Góra, do której należy teren, przez który przebiegałaby trasa. Nadleśnictwo zadeklarowało bowiem, że jeżeli ścieżka nie będzie miała więcej niż dwa metry szerokości, gmina nie będzie musiała płacić za dzierżawę tego terenu. Kolejnym etapem była wizja w terenie. Odbyła się ona w połowie października. Omawiano m.in. różne trasy przebiegu.

Teraz ruch należy do gminy. Trzeba oszacować koszty tej inwestycji, opracować dokumentację oraz pozyskać środki na jej realizację. Wójt liczy, że uda się zdobyć unijne dofinansowanie na ten cel.

Kiedy ścieżka powstanie? To jest uzależnione od możliwości finansowych gminy. Przewodniczący rady gminy nie kryje, że radni nie będą naciskali, żeby tę inwestycję wpisać do przyszłorocznego budżetu.

Ścieżka rowerowa do Dobrzycy ma być częścią większego szlaku rowerowego.

- Musimy się uporać z problemem wodociągów i kanalizacji. Chcemy tam, gdzie nie ma sieci, przyłączyć mieszkańców do zbiorników bezodpływowych. Kolejnym problemem, z którym musimy się zmierzyć, są drogi. Są miejsca, w których dzieci nie mogą dojechać do szkoły, a ludzie do pracy. Ścieżka rowerowa, choć ważna, nie jest na razie priorytetem - tłumaczy Piotr Drożdż. - Jak tylko pojawią się programy, na które będziemy mogli aplikować, będziemy mieli pieniądze na wkład własny
Ścieżka rowerowa do Dobrzycy ma być częścią większego szlaku rowerowego. Trasa ma biec dalej do Krępska, które już teraz przeżywa oblężenie, szczególnie przez fanów spływów kajakowych oraz do Tarnowa, gdzie znajdują się gospodarstwa agroturystyczne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski