Uchwała to apel skierowany do premiera Mateusza Morawieckiego i ministra zdrowia Adama Niedzielskiego. Zdaniem twórców, obowiązek szczepień jest najskuteczniejszym narzędziem w walce z koronawirusem. Obowiązek miałby być nałożony na takich samych zasadach, co np. szczepienia przeciw odrze, gruźlicy czy polio.
W uzasadnieniu apelu czytamy, że kolejne zachorowania generują ogromne koszty, co prowadzi do ograniczeń dostępności do świadczeń zdrowotnych dla osób cierpiących na inne choroby. Twórcy projektu wskazują również, że pandemia negatywnie wpłynęła na system edukacji i sytuację przedsiębiorców. Obowiązkowe szczepienia w znacznym stopniu ograniczyłyby rozprzestrzenianie się wirusa, a co za tym idzie, zniwelowałaby gospodarcze skutki pandemii.
- To stanowisko nie ma charakteru politycznego, tylko praktyczny. System opieki zdrowotnej już jakiś czas temu przekroczył granice sprawności, a to powoduje, że wielu chorych nie otrzymuje na czas wsparcia
- mówił marszałek Marek Woźniak.
Justyna Socha ze Stop Nop przeciw obowiązkowi szczepień
Jeszcze przed rozpoczęciem sesji przeciwnicy obowiązku szczepień zorganizowali konferencję, mającą na celu sprzeciwienie się podobnym rozwiązaniom. W reakcji na projekt Konfederacja wraz z kilkoma stowarzyszeniami, w tym Stop Nop, zorganizowali pikietę, podczas której sprzeciwiali się wprowadzeniu obowiązku szczepień lub ewentualnych restrykcji dla osób niezaszczepionych.
- Chcemy stanowczo zaprotestować przeciw takim niewątpliwie szkodliwym społecznie pomysłom. Stop dyskryminacji i dzieleniu ludzi
- mówią organizatorzy.
Justyna Socha ze Stop Nop została zaproszona na sesję, podczas której wypowiedziała się, przyrównując sytuację osób niezaszczepionych do sytuacji Żydów w czasie wojny. Socha stwierdziła też, że nie są znane wszystkie powikłania poszczepienne, więc powinny zostać one wstrzymane do czasu ich ponownego przebadania. W reakcji na tę wypowiedź marszałek Paulina Stochniałek wyraziła swoje niezadowolenie z decyzji o zaproszeniu Justyny Sochy do dyskusji. Według niej takie wypowiedzi przyczyniają się do chaosu informacyjnego.
PiS nie zgadza się na wprowadzenie obowiązku szczepień
Radni PiS są przeciwni wprowadzeniu obowiązku szczepień. Zbigniew Czerwiński, przewodniczący klubu radnych PiS podkreślił, że w projekcie brakuje instrumentariów, które wykorzystywano by wobec osób niezaszczepionych. Według Czerwińskiego należy apelować o dystans i szczepienia, ale nie wprowadzać obowiązku.
- Gdyby było tak, że szczepienie jest elementem, które daje najwyższą odporność, to w województwie mazowieckim powinniśmy mieć radykalnie niższą liczbę zakażeń w przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców niż w województwie podkarpackim
- mówił przewodniczący klubu radnych PiS.
W reakcji na tę wypowiedź radna Tatiana Sokołowska powołała się na wypowiedzi specjalistów, mówiąc, że proste cytowanie statystyk nie jest zasadne, ponieważ jest wiele zmiennych, które należy wziąć pod uwagę, analizując sytuację pandemiczną w kraju i na świecie. Jako przykład podała Francję, która jest większym państwem, ma więcej zakażeń, ale drastycznie mniej zgonów.
- Codziennie 400 osób umiera z powodu koronawirusa. 400 osób to jest taka liczba, że takie miasto jak Kórnik znika w ciągu 20 dni
- podsumowała Sokołowska.
Ostatecznie za projektem uchwały zagłosowały 22 osoby, 9 było przeciw, a 1 osoba się wstrzymała.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?