Ostatecznie fundacja podjęła rozsądną decyzję - zapewne nie bez namowy Jacka Cenkla, prezesa UWI - by ogłosić konkurs architektoniczny, który na Umultowo wprowadzi nową architektoniczną i urbanistyczną jakość. Jak się okazało poznańscy architekci mają mało zaufania zarówno do fundacji, jak i UWI. Część z nich postanowiła konkurs zbojkotować.
Choć moim zdaniem nie zaprzepaszcza to szansy Umultowa na ciekawą przestrzeń. Umówmy się, domów jednorodzinnych - w rozumieniu jeden dom na rodzinę - fundacja na pewno tam nie postawi. Co nie znaczy, że zaproponowana architektura musi być szeregową szkaradą. Mieszkańcy, doceńcie to, że fundacja szuka kompromisu i sami też spróbujcie go znaleźć. Mimo iż teren obecnie jest piękną łąką, na zawsze zostać nią nie może.
Przeglądając projekty zgłoszone do konkursu moją uwagę przykuł jeden i chciałabym poddać go pod szczególną dyskusję zainteresowanych: chodzi o projekt pracowni Marcina Lewandowicza. Jest w nim drewno i nawiązanie do wiejskiej zabudowy (a mieszkańcy apelują, że Umultowo to już prawie "podmiejskość"). Urbanistycznie to nie majstersztyk, ale warto nad nim popracować.
Drodzy mieszkańcy, na Umultowie choć miały być, rezydencji nie będzie. Warto zgodzić się na coś, co choć "szeregowe" będzie jednak niepowtarzalne. Wspomniany projekt ma szansę takim się stać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?