W Szczecinie Bartosz Mrozek, aż pięć razy musiał wyciągać piłkę z siatki.
– Musiałbym użyć wulgarnych słów, żeby powiedzieć, co czuję. Wstyd ogromny, bo dostać 0:5 to nic przyjemnego. Początek był niezły, mam wrażenie z boiska, że do pierwszej bramki kontrolowaliśmy spotkanie, mieliśmy wyższe posiadanie piłki, ale nie przekładało się to na nic. Bez konkretów. A potem dostaliśmy pierwszego gola, potem zaraz drugiego i trzeciego, ciężko się z tego wykaraskać
– przyznał w rozmowie z klubowymi mediami 23-letni bramkarz.
Co tu dużo mówić, Mrozek obronił w Szczecinie tylko jeden celny strzał gospodarzy. Koledzy z defensywy oczywiście mu nie pomagali, ale sam też nic wielkiego nie zrobił, by zapobiec tej kompromitacji. A przecież w poprzednim sezonie, kiedy został wypożyczony do Stali Mielec, choć był najczęściej ostrzeliwanym bramkarzem ligi (161 uderzeń na jego bramkę), miał najwięcej udanych interwencji (121), trzecie najwyższe „expected goals prevented” (+6,13). Zanotował wiele spektakularnych meczów, według ekspertów, Stal mogłaby nawet spaść z ekstraklasy, gdyby miała gorszego bramkarza.
Zobacz też: Lech Poznań z rekordowym przychodem! Zanotował największy wzrost spośród wszystkich drużyn
Mrozek w 34 meczach zachował 12 czystych kont, zanotował 75 procentową skuteczność obronionych strzałów, gdy wracał latem do Lecha Poznań, mówiło się, że rywalizacja z Filipem Bednarkiem sprawi, iż na tej pozycji Kolejorz, będzie miał zawodnika, który spełni wysokie oczekiwania kibiców.
Na początku sezonu bronił jednak Filip Bednarek. Van den Brom zdecydował się na zmianę w bramce dopiero po klęsce w Trnavie. Mrozek przywitał się z ekstraklasą, trzema wpuszczonymi golami we Wrocławiu. Potem piłkę z siatki musiał wyciągać w meczach z Górnikiem, Stalą Mielec, Rakowem Częstochowa. Czyste konto zachował tylko w meczu z Wartą. Pięć goli w Szczecinie to prawdziwy koszmar. Przynajmniej przy dwóch bramkach mógł zachować się lepiej.
– Od bramkarza Lecha Poznań zawsze wymaga się, by obronił coś ekstra. W przypadku Mrozka na razie trudno to dostrzec. Przyznam się, że więcej od niego oczekiwałem. Ale widać, że sprawdza także w jego przypadku powiedzenie, że bluza bramkarza Kolejorza waży kilka kilogramów więcej niż innych klubów
– mówi nasz ekspert Ryszard Rybak.
Te wpuszczonego gole, bardzo popsuły statystyki Mrozka. W tym sezonie wpuszcza aż 1,83 gola na mecz, obronił tylko 9 strzałów, skuteczność jego interwencji spadła do 45 procent. Średnio broni tylko 1,5 strzału na mecz. Trochę mało, choć oczywiście rywale zatrudniają go zdecydowanie rzadziej niż w Stali.
Czy zatem po takim meczu jak w Szczecinie, Mrozkowi przydałby się odpoczynek?
– Wszystko zależy od trenera i to, w jaki sposób będzie chciał wstrząsnąć drużyną. Po takiej porażce spodziewam się reakcji, bo nie można przejść wobec niej obojętnie. Pytanie brzmi, który bramkarz w tym momencie daje więcej spokoju defensywie. Van den Brom będzie musiał podjąć trudną decyzję, ale nie zdziwię się, jeśli w meczu z Puszczą wystawi Bednarka
– dodaje Ryszard Rybak.
Nieco inne zdanie w tej sprawie ma Norbert Tyrajski były bramkarz Lecha Poznań.
– Nie był to dobry mecz Bartka, z tym muszę się zgodzić. W niektórych sytuacjach mógł zachować się lepiej. Nie można więc mówić, że to on ponosi główną winę za tę porażkę. Posadzenie go w tym momencie na ławce, byłoby więc niesprawiedliwe. Powinien dostać szansę na rehabilitację, chłopaka trzeba odbudować, a nie pogrążać
– powiedział drugi z naszych ekspertów.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?