Zapowiedź tej decyzji już teraz wzbudza krytyczne komentarze osób związanych ze sprawą.
- Uważam, że prokuratura do tej pory nie odpowiedziała na najważniejsze pytanie: czyli co doprowadziło do katastrofy - uważa Andrzej Smyczyński, brat jednego z pilotów samolotu. Tłumaczy, że tak jak w przypadku prezydenckiego tupolewa, klucz w sprawie CASY leży w kabinie pilotów.
- Z relacji świadków i ze zdjęć wynika, że kabina CASY zachowała się w nie najgorszym stanie.
Tymczasem wojsko uparcie twierdzi, że uległa ogromnym zniszczeniom. Moim zdaniem, świadczy to o celowym ukrywaniu ważnych informacji - dodaje Smyczyński, który, przypomnijmy, wiele miesięcy temu doniósł prokuraturze o tym, że był zastraszany przez dwóch mężczyzn. Kazali mu zrezygnować z prowadzenia prywatnego śledztwa. Sprawę zastraszania umorzono z powodu niewykrycia
sprawców.
Poznańscy prokuratorzy pytani o śledztwo dotyczące przyczyny katastrofy unikają szczegółowych odpowiedzi. Tłumaczą, że powiedzą o nich na specjalnej konferencji prasowej po zakończeniu śledztwa.
Plany zamknięcia śledztwa oznaczają, że nie będzie nowych podejrzanych o przyczynienie się do rozbicia się wojskowego samolotu. Bo gdyby kolejne osoby miały usłyszeć zarzuty, to śledczy nie planowaliby zamknięcia sprawy.
Więcej w sobotnio-niedzielnym "Głosie Wielkopolskim"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?