Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmierć toksycznej pary na Ukrainie. Ratko starszy od Oliwii o 51 lat zabił ją i siebie?

Marcin Pomianowski
Oliwia (na pierwszym planie) z siostrą
Oliwia (na pierwszym planie) z siostrą Fot. Facebook.com
W Podrzewiu do niedawna prowadził swój hotel Ratko V. Tutaj też poznał rok temu Oliwię. On i nastolatka spotykali się często, Ratko wielokrotnie bywał w domu Oliwii. Często też podróżowali razem za granicę. Czym Ratko imponował Oliwii? Prowadził różne biznesy, jeździł po świecie, miał gest i nosił przy sobie broń. Ich ostatni, wspólny wyjazd na Ukrainę zakończył się tragicznie. W sobotę policjanci z Szamotuł dostali telegram z Konsulatu RP w Łucku. Była to depesza z prośbą o poinformowaniu rodzin o śmierci Oliwii i Ratko. Nagie ciała obojga z przestrzelonymi głowami znaleziono w łóżku w zamkniętym od środka pokoju hotelowym. Pokojówka myślała, że śpią...

Podrzewie to niewielka miejscowość w północno-zachodniej Wielkopolsce. Mieszkańcy żyją głównie z drogi 92 łączącej Poznań ze Szczecinem i z rolnictwa. Od paru dni wstrząśnięci są tragedią, która wydarzyła się na Ukrainie - śmiercią 17-letniej Oliwii J. i 68-letniego Ratka V.

O makabrycznej zbrodni na Ukrainie dowiedzieliśmy się w minioną niedzielę. Potem dotarliśmy do kolejnych szczegółów i pierwszych oficjalnych informacji na temat masakry w hotelowym pokoiku w ukraińskim Łucku. Czy Ratko V. zastrzelił Oliwię, po czym sam odebrał sobie życie? To, według śledczych, najbardziej prawdopodobny scenariusz.

Zbrodnia wywołała szok w Podrzewiu. Natychmiast pojawiły się spiskowe teorie i scenariusze zdarzeń.
Jedna z nich mówiła, że Ratko V., 68-letni Serb z kartą stałego pobytu w Polsce i mieszkaniec Lwówka, miał długi i jakieś porachunki na Ukrainie - tam miał być zastrzelony, a Oliwia J. miała być przypadkową ofiarą gangsterskich porachunków.

We wtorek poznaliśmy więcej szczegółów w tej sprawie. Zwłoki w hotelowym pokoju znalazła pokojówka, która przyszła posprzątać pokój, gdy minął czas rezerwacji.

Śledztwo rozpoczęła ukraińska milicja. W pokoju zabezpieczono kluczyki od samochodu, dokumenty i gotówkę - 16 tysięcy dolarów. Te fakty mogą wykluczać motyw rabunkowy czy porachunków gangsterskich, związanych z rzekomymi długami Ratko V.
Inne poszlaki mogą też wskazywać, że w zdarzeniu nie brały udziału osoby trzecie. Pokój był zamknięty od wewnątrz. By dostać się do środka, pokojówka użyła drugiego kompletu kluczy. Początkowo myślała, że para śpi w łóżku, zauważyła jednak ślady krwi. Nie stwierdzono żadnych śladów walki.

Samobójstwo? Zabójstwo?
Śledczy biorą pod uwagę jako najbardziej prawdopodobne dwa scenariusze zdarzeń. Pierwszy: doszło do podwójnego samobójstwa, choć nie ma informacji o jakimkolwiek liście pożegnalnym. Drugi: między parą doszło do kłótni i dziewczyna została zastrzelona przez Ratko V., który później miał odebrać sobie życie.

Nie wiadomo, jak długo zwłoki leżały w hotelu, bo nikt nie słyszał strzałów. Z najnowszych ustaleń ukraińskiej milicji wynika, że do zbrodni mogło dojść nawet w czwartek.

- Konsulat nie informował o okolicznościach śmierci mieszkańców naszego powiatu, chodziło tylko o poinformowanie rodzin - mówi sierż. Sandra Śrama z Komendy Powiatowej Policji w Szamotułach.

Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych odmówiło komentarza w tej sprawie, podobnie Ambasada Ukrainy w Polsce.
Udało się nam ustalić, że 17-latka najprawdopodobniej dobrowolnie wyjechała z Radko V. na Ukrainę. Wcześniej nikt nie zgłosił zaginięcia dziewczyny, nikt jej też nie szukał.

Według ukraińskich serwisów informacyjnych nagie ciała, z ranami postrzałowymi głowy znaleziono już w piątek w hotelu Svityaz w Łucku.

Na miejscu policjanci zabezpieczyli też pistolet, i tu podawane są rozbieżne informacje. Jeden z serwisów pisze, że jest to pistolet smith&wesson, inny tylko, że to broń o kalibrze 10,4 mm. Pistolet został zabezpieczony do badań balistycznych.
Wiadomo też, że para zameldowała się w hotelu we wtorek i zapłaciła za trzy dni z góry. Zrezygnowali z codziennego sprzątania pokoju i prosili, by im nie przeszkadzać.

Choć w rodzinnej wsi dziewczyny nikt oficjalnie nie chce rozmawiać o sprawie, to większość naszych rozmówców potwierdza bliski i zażyły związek między 17-letnią Oliwią a 68-letnim Serbem, Ratko V. Często razem podróżowali za granicę.

Sprawę śmierci badają ukraińscy śledczy. Do dziś tamtejsze służby nie wnioskowały do polskiej strony o jakąkolwiek pomoc prawną w tej sprawie, choć z zapowiedzi śledczych wynika, że wystąpią do naszych służb o ustalenie stopnia pokrewieństwa między ofiarami. Wiemy już dziś, że pokrewieństwa między ofiarami nie ma. Byli parą.
Polska policja i prokuratura do czasu wyjaśnienia tej tragedii nie będzie podejmować żadnych działań w tej sprawie.

Z psychologiem klinicznym Dorotą Kalinowską rozmawia Marcin Pomianowski

Dziś wiemy, że Oliwia i Ratko byli parą. Różnica wieku między nimi to 51 lat. Czy tego typu relacje można uznać za toksyczne?/b]
[b]Dorota Kalinowska:
- Nie odnoszę się bezpośrednio do tej konkretnej sytuacji, natomiast tego typu związki w ogóle, mimo dużych różnic wieku, mogą realizować potrzeby obu stron. Potrzeby mogą być tutaj paradoksalnie komplementarne - na przykład dla młodej osoby w okresie dojrzewania może to być chęć budowania własnej tożsamości, eksperymentowania w tym poznawania świata. Zastrzec trzeba, że tego typu związki nie są zwykle trwałe i nie mają większych perspektyw. Z czasem potrzeby się zmieniają, zmieniają się cele i motywacje i związek nie spełnia dawnych oczekiwań tych ludzi.

Jakie mogą być motywacje dziewczyn wchodzących w takie relacje?
Dorota Kalinowska: - Bardzo różne i te świadome, i nieświadome. Dojrzewanie to najtrudniejszy okres w życiu. Wspomniałam o budowaniu tożsamości. Może to być chęć poszukiwania mentora - taką rolę w życiu młodej dziewczyny może pełnić starszy mężczyzna. Może to być też kwestia poczucia bezpieczeństwa, którego potrzebują ludzie. Mogła to być chęć przeżycia przygody, zwiedzenia świata ludzi dorosłych. Mogą być też motywacje czysto materialne - niestety, bardzo podsycane przez reklamę, internet czy presję społeczną… Współczesny świat nie ułatwia młodemu człowiekowi wejścia w dorosłość. Wszystko ma być łatwo, bez wysiłku i natychmiast.

Co sprawia, że dojrzali, często starsi mężczyźni, wikłają się w związki z tak młodymi osobami?
Dorota Kalinowska: - Tu też możemy mówić o realizacji potrzeb - tych świadomych i tych nieświadomych. Z pewnością można mówić o poczuciu przemijania, próbie powrotu do młodości, której substytutem może być związek z młodą osobą. Psychologia opisuje np. syndrom Gauguina. To sytuacja, gdy dojrzały mężczyzna porzuca swój dotychczasowy tryb życia i rozpoczyna zupełnie nowy etap. Na przykład w innym kraju, z innymi ludźmi, w zupełnie nowych warunkach i na nowych zasadach. Taki związek sami przed sobą mężczyźni tłumaczą chęcią pomocy młodym ludziom, mogą mieć nawet poczucie misji. To może być dla nich lek na negatywny bilans dotychczasowego życia.

Bunt, słaba więź z rodziną - jako jedne z przyczyn szukania akceptacji i poczucia własnej wartości przez toksyczny związek - jak przed tym ustrzec nasze dzieci?
Dorota Kalinowska: - Przede wszystkim z dziećmi trzeba rozmawiać, to daje prawdziwą bliskość i to jest podstawa silnych, trwałych więzi rodzinnych. Sprawy nie rozwiązują szlabany i rygorystyczne zakazy. Pamiętajmy, że mówimy tu o dorastających młodych ludziach i najtrudniejszym okresie życia człowieka.
Jest jeszcze jeden aspekt tej sprawy. Internet natychmiast wyciąga wnioski, osądza i skazuje - nawet gdy sprawa nie jest wyjaśniona. Pod artykułem o tej tragedii pojawiło się kilkaset wpisów - w zdecydowanej większości oceniających, "wyjaśniających" i skazujących - rodzinę, dziewczynę, mężczyznę, szkołę, kościół czy system. Co powoduje, że tak łatwo ocieniamy i wydajemy wyroki w sieci?

Dorota Kalinowska: - No cóż... Sieć daje możliwość bezkarnego realizowania agresji, którą każdy z nas w sobie nosi.
W tym konkretnym przypadku informacji na temat przebiegu zdarzeń jest nadal niewiele, a ludzie dążą do tego, by świat był prosty i uporządkowany. Dlatego chwytają się rozwiązań według nich najbardziej prawdopodobnych, dodatkowo mając poczucie, że porządkują świat innym.

Rozmawiał Marcin Pomianowski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski