Spotkanie ze Slovanem Liberec był dla Warty Poznań drugim meczem podczas tegorocznego zimowego zgrupowania w tureckim Side. W środę warciarze wygrali z ukraińskim LZN Czerkasy 2:1.
Ekipa trenera Dawida Szulczka, który w piątek obchodził 34. urodziny, na sobotnie spotkanie z Czechami musiał radzić sobie bez Adama Zrelaka, który cały czas rehabilituje się po kontuzji. W składzie zabrakło także Michała Kopczyńskiego, który nabawił się małego urazu oraz Kajetana Szmyta. Młodzieżowiec Warty jest w Turcji i nie wyjechał negocjować kontraktu z nowym klubem. 21-latka dopadło przeziębienie, przez co stracił kilka dni treningów.
Od pierwszej minuty po raz kolejny na boisko w zielonych barwach wyszedł Mohamed Mezghrani, który przebywa w poznańskim zespole na testach. O tym zawodniku więcej pisaliśmy TUTAJ.
Spotkanie w pierwszej odsłonie nie było bardzo porywające, choć nie zabrakło kilku groźnych sytuacji po jednej i po drugiej stronie boiska. Najgroźniejszą z nich warciarze stworzyli sobie w 25. minucie spotkania. Wówczas to Dario Vizinger z lewej strony podał do Martona Eppela, natomiast strzał Węgra minął lewy słupek bramki bramkarza Slovana. Zieloni jeszcze protestowali, domagając się rzutu karnego.
Przez większą część czasu oglądaliśmy mecz rozgrywany w środkowej strefie boiska. Czesi mocniej zaatakowali pod koniec pierwszej połowy w 40 minucie groźnie zapowiadającą się akcję, zatrzymał Adrian Lis, jednak kilka sekund później golkiper Warty musiał wyciągnąć piłki z siatki. Po krótko rozegranym rzucie rożnym, Mohamed Doumbia zagrał do będącego na skraju pola karnego Nicolasa Pennera, a ten wyprowadził Slovan na prowadzenie precyzyjnym uderzeniem.
Druga połowa znacznie lepiej zaczęła się dla Zielonych. Mohamed Mezghrani wpadł w pole karne, gdzie został sfaulowany, a sędzia bez chwili zawahania wskazał na jedenasty metr. Do karnego podszedł Vizinger. Lukas Hasalik wyczuł intencję Chorwata, jednak futbolówka odbiła się od poprzeczki i wpadła do bramki.
Później gra nieco się zaostrzyła po stronie Slovana, którzy bezpardonowo atakowali nogi Zielonych. Na szczęście obyło się bez większych urazów, a jedynie na strachu.
Od czasu do czasu poznaniacy próbowali zaatakować przeciwników, jednak niewiele z tych szarży wynikało. Najgroźniejszą, po strzelonym golu, sytuację Warta stworzyła sobie po 70 minucie, gdzie Miguel Luis oddał strzał, lecz został on przyblokowany przez defensorów gości.
Na 10 minut przed końcem fatalny błąd popełnił Konrad Matuszewski, który niedokładnie zagrał do jednego ze środkowych obrońców Zielonych, jednak gracz Slovana nie wykorzystał tego błędu, a wynik do końca spotkania pozostał bez zmian.
Podczas tureckiego zgrupowania Wartę czeka jeszcze jeden sparing. W czwartek (1 lutego) ekipa z Dolnej Wildy zmierzy się z północnomacedońską Shkendiją Tetowo. Dzień później poznaniacy udadzą się do Polski.
Slovan Liberec - Warta Poznań 1:1 (1:0)
Bramki: Penner 41 - Vizinger 55 (k)
Warta (I połowa): Lis - Bartkowski, Tiru, Pleśnierowicz, Mezghrani, Matuszewski, Żurawski, Paszkowski, Kupczak - Vizinger Eppel
Warta (II połowa): Grobelny - Bartkowski, Tiru, Pleśnierowicz - Mezghrani, Matuszewski, Luis, Żurawski, Kupczak - Savić, Vizinger
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]
Obserwuj nas także na Google News
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?