Lech Poznań jest zdecydowanym faworytem bukmacherów
Bez wątpienia faworytem do awansu do rundy play-off Ligi Konferencji Europy jest Kolejorz. Bukmacherzy nie pozostawiają złudzeń, kto z tego pojedynku wyjdzie zwycięsko. Ci za awans Lecha do następnej rundy za jedną postawioną złotówkę płacą średnio 1,40 zł, natomiast na Spartaka aż 3,10 zł.
Historia jednak już zdążyła pokazać, że zespół z Trnavy potrafi sprawić niespodziankę. Pięć lat temu czerwono-czarni wyeliminowali Legię Warszawa w II rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów, wygrywając z Wojskowymi w dwumeczu 2:1.
Wówczas była to ekipa, która po rozpadzie Czechosłowacji, po raz pierwszy zdobyła mistrzostwo kraju. Po rozprawieniu się z Legią nie udało im się wejść do fazy grupowej Champions League, natomiast po raz pierwszy i ostatni zakwalifikowali się do fazy grupowej Ligi Europy, w której zajęli 3. miejsce.
Teraz to zupełnie inna ekipa, złożona w większości z zawodników ze Słowacji. Mimo wszystko cały czas należy do czołówki tamtejszej ligi. W zeszłym sezonie zajęli trzecie miejsce, przy okazji broniąc puchar kraju wygrywając w finale ze Slovanem Bratysława. Podczas tego okienka transferowego doszło jednak w tym zespole do sporego przemeblowania. Z zespołem pożegnało się aż dziewięciu zawodników, którzy stanowili o realnej sile ekipy z Trnavy.
Najbardziej niepowetowaną stratą będzie utrata bramkostrzelnego Abdulrahmana Taiwo, który powrócił z wypożyczenia do Rygi. Nigeryjczyk w zeszłym sezonie zdobył we wszystkich rozgrywkach aż 23 gole. Latem pożegnał się także defensywny pomocnik - Kyriakos Savvidis - który zasilił szeregi wcześniej wspomnianego Slovana.
Nie oznacza jednak, że ten zespół boryka się z problemami kadrowymi. Do Spartaka dołączyło siedmiu nowych graczy, w tym dobrze znany z ekstraklasowych boisk Martin Sulek, który po spadku Wisły Płock, postanowił powrócić na Słowację. Ważnym zawodnikiem dla trenera Michala Gasparika w obecnym sezonie będzie wypożyczony z chorwackiej HNK Rijeki austriacki napastnik Marco Djuricina. Poprzedni sezon mógł spisać na straty, bowiem wystąpił w zaledwie 9 meczach. Najwięcej spotkań rozegrał w austriackiej Bundeslidze, występując w 97 meczach (w barwach Sturmu Graz, RB Salzburg oraz Austrii Wiedeń), strzelając 33 gole i notując 14 asyst.
- Znam kilku zawodników Lecha, to bardzo mocna drużyna. Jednak wciąż nie graliśmy tak dobrze, jak potrafimy. Jeśli zagramy na 100 procent, to może być ważny mecz. Mają nasz szacunek, ale my też nie jesteśmy małym klubem, Spartak Trnava ma słynną piłkarską historię. Pojedynek będzie wielkim przeżyciem dla wielu naszych młodych zawodników, w Polsce przyjedzie może 40 tysięcy osób. Dlatego gramy w piłkę nożną, chcemy się nią cieszyć - powiedział 33-latek na łamach portalu Trnavsky Hlas.
Austriak, mimo że dołączył do zespołu w połowie okresu przygotowawczego, zdążył się zaaklimatyzować i wkomponować w drużynę. Zagrał w dwóch meczach i strzelił dwa gole. Może on wygryźć innego napastnika, reprezentanta Macedonii - Milana Ristovskiego, który w zeszłym sezonie nie grzeszył skutecznością.
Spartak nie najlepiej wszedł w ligowy sezon. Najpierw przyszła porażka Trencinem (1:2), a następnie remis z ekipą Zlate Moravce (1:1). W międzyczasie udało się im przejść II rundę kwalifikacji Ligi Konferencji Europy, pokonując w dwumeczu łotewską FK Audę (5:1).
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?