Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stary Rynek zamienił się w namiotowy kanion...

Karolina Koziolek
Stary Rynek zamienił się w miasteczko namiotowe - to zdanie Janusza Pazdera, historyka sztuki, Jerzego Gurawskiego, architekta i Jakuba Głaza, krytyka architektury. Rozmawiali o tym na ostatniej komisji rewitalizacji Rady Miasta. Restauratorzy bronią się mówiąc, że to wszystko z troski o klienta, żeby go osłonić od wiatru i deszczu...

- Architektury Starego Rynku już w ogóle nie widać, przesłaniają ją wszechobecne namioty - mówi Jerzy Gurawski. - Idąc chodnikiem po którejkolwiek stronie czuję się jakbym szedł kanionem. Z jednej strony ściana kamienic, z drugiej ściana namiotów.

Czytaj też:
ZKZL proponuje 31 mieszkań komunalnych na wynajem

Janusz Pazder dodaje, że Stary Rynek jest przeinwestowany, za dużo tam ozdób i świecidełek, które montują restauratorzy. - To już nie rynek, a miasteczko namiotowe - mówi i rzuca odważną propozycję, by zakazać wystawiania ogródków piwnych na rynku. - Ogródki przeniosłyby się wówczas w naturalny sposób na uliczki wokół. To z pewnością by je ożywiło, a o tym przecież od dawna dyskutujemy - tłumaczy.

Polecamy:
Miasto dało na renowację zabytków. Których?

Mariusz Wiśniewski przewodniczący komisji rewitalizacji ma już gotowy wniosek do prezydenta o sporządzenie projektu modernizacji płyty Starego Rynku, który określałaby także m. in. wygląd ogródków piwnych.

- Ten temat powinien wrócić na miejską wokandę - uważa radny. - Na rynku konieczne jest wyrównanie nawierzchni, być może także zrównanie chodnika z płytą rynku. Z tym wiąże się wymiana mediów oraz prace archeologiczne.Realizacja to perspektywa kilku lat, ale już teraz warto zacząć pracę nad projektem. Restauratorzy muszą wiedzieć, że na rynku wiele musi się zmienić także z ich strony - mówi.

Właściciele ogródków na zarzuty o to iż stworzyli pole namiotowe w najbardziej reprezentacyjnym miejscu miasta odpowiadają krótko. - Lepiej namiot niż przeziębienie.

Czytaj też:
ZKZL proponuje 31 mieszkań komunalnych na wynajem

- Ogródek piwny kosztuje nas miesięcznie 6,5 tys. zł. Robimy wszystko żeby na siebie zarobił - tłumaczy Grażyna Hermanowska z lokalu Room 55. - Jeśli pan Gurawski i pan Pazder zapewnią nam dobrą pogodę to chętnie zdemontujemy ścianki - dodaje.
W podobnym tonie wypowiada się menadżer restauracji Tapas Bar.Twierdzi, że trzeba dbać o klienta: ogrzewać, osłaniać przed wiatrem, inaczej nie przyjdzie. W tym mają pomóc opuszczane plastikowe płachty.

Polecamy:
Miasto dało na renowację zabytków. Których?

- Ostatnio byłem w Krakowie i nie widziałem tam namiotów na rynku, a klimat mamy ten sam - komentuje Mariusz Wiśniewski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski