Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Straż miejska zajmie się wyłapywaniem zwierząt?

Błażej Dąbkowski
Straż miejska zajmie się wyłapywaniem zwierząt?/ Zdjęcie ilustracyjne
Straż miejska zajmie się wyłapywaniem zwierząt?/ Zdjęcie ilustracyjne Grzegorz Dembinski
Poznaniacy narzekają na strażników odmawiających wyłapywania wałęsających się psów i transportu pisklaków, które wypadły z gniazd. Strażnicy odpowiadają, że to nie ich zadanie.

W ubiegłym tygodniu Patryk, poznański student na skrzyżowaniu ulic Szamarzewskiego i Przbyszewskiego znalazł dwa pisklaki, które najprawdopodobniej wypadły z gniazda.

–Zadzwoniłem więc do straży miejskiej, gdyż na stronie ptasiego azylu w nowym zoo, zajmującego się rehabilitacja ptaków widnieje informacja że w podobnych sytuacjach należy zawiadomić strażników – tłumaczy Patryk. Jak twierdzi młody poznaniak, municypalni odesłali go do Straży Ochrony Zwierząt, ta z kolei, poinformowała go, że na interwencje będzie musiał czekać ok. 2 godziny. – Jeszcze raz skontaktowałem się ze strażą miejską i usłyszałem, że sam mam zawieźć pisklaka do Azylu. Przekazano mi informację, iż straż nie przyjeżdża na takie wezwania, a informacja na stronie jest nieaktualna – tłumaczy Patryk. Jak twierdzi poznaniak, ptaki zdechły.

Zdaniem pani Katarzyny, mieszkanki os. Przyjaźni, strażnicy nie radzą sobie ze zwierzętami. – W dzień dziecka pod moim blokiem pojawił się mały, choć agresywny pies, atakujący inne czworonogi. Mimo wezwań i interwencji, strażnicy nie zabrali go do schroniska, tłumacząc się brakiem specjalnej klatki i uprawnień. Kiedy zobaczyłam patrol kolejnego dnia i zapytałam co zrobili z wałęsającym się psem, odpowiedzieli, że nic, bo tym razem nie mają linki – opowiada mieszkanka Winograd.
– Straż miejska nie wyłapuje i nie transportuje żadnych zwierząt. Do czasu przybycia właściwych służb, jeżeli jest to możliwe, przetrzymujemy niektóre egzotyczne w sposób zapewniający bezpieczeństwo – tłumaczy Przemysław Piwecki, rzecznik straży miejskiej w Poznaniu.

Piwecki twierdzi, że jedyne przypadki przewożenia zwierząt przez strażników dotyczą rannych ptaków i transportu ich do ptasiego azylu. – Jednak przynajmniej do tej pory nie jest to nasz obowiązek a jedynie dobra współpraca z Ogrodem Zoologicznym – zaznacza. Ostatnio jeden z referatów został wyposażony w klatki do transportu ptaków, tak ażeby można było zabrać i umieścić zwierzę w sposób godny, bezpieczny i profesjonalny.

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy istnieje szansa, że po reformie straży, municypalni przewożenie zwierząt będą mieli w zakresie swoich obowiązków.

Problemy ze zwierzętami powinno się zgłaszać straży miejskiej
Strażnicy mają obowiązek potwierdzić zgłoszenie - w tym celu we wskazany rejon wysyłany jest patrol. Po interwencji municypalnych, dyżurny przekazuje do wyspecjalizowanych jednostek:
– zwierzęta dzikie i łowne - do WZKiB UMP,
– zwierzęta egzotyczne do straży dla zwierząt,
– ptaki do ptasiego azylu przy ZOO, – martwe - do pogotowia czystości,
– psy i ranne koty do schroniska dla zwierząt,
– chore w rejonie zapowietrzonym wścieklizną - do powiatowego lekarza weterynarii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski