Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stwarzasz zagrożenie? Zabiorą ci prawo jazdy. Już tak robią

SAGA
Komendant główny zwrócił uwagę, że policjanci mogą częściej zatrzymywać prawa jazdy „piratom”. Na drogach ma być przez to bezpieczniej.

Ani mandaty, ani punkty karne nie sprawiły, że na drogach zrobiło się bezpieczniej. Policjanci sięgnęli więc po kolejną możliwość, jaką dają im przepisy: Coraz częściej zatrzymują prawa jazdy za spowodowanie realnego zagrożenia, czy niezatrzymanie się do kontroli.

Tylko w maju dokumenty odebrano ponad 1,2 tys. zmotoryzowanym w całym kraju. To prawie tyle, ile łącznie w 2012 i 2013 roku - wyliczył "Dziennik Gazeta Prawna". A rzecznik komendanta wojewódzkiego policji, Andrzej Borowiak, potwierdza, że coraz częściej prawa jazdy zatrzymywane są też w Wielkopolsce: - Jeśli chodzi o sytuacje, w których policjant może, a nie musi, zabrać prawo jazdy, w maju ubiegłego roku w Wielkopolsce zatrzymanych zostało 47 praw jazdy, w maju tego roku 107 - mówi.

- W Poznaniu i powiecie to rozwiązanie stosujemy kilka-kilkanaście razy miesięcznie. Najczęściej w sytuacjach, gdy chodzi o nadmierną prędkość i jednocześnie inne wykroczenie, np. nieustąpienie pierwszeństwa - mówi Józef Klimczewski, naczelnik poznańskiej drogówki. I podaje przykład: - Kierowca pędzi, ignoruje czerwone światło, doprowadza do tego, że piesi muszą się rozbiec, aby uniknąć zderzenia. Albo inny kierowca musi „uciekać” przed piratem zmieniając gwałtownie kierunek jazdy. Wtedy zabieramy prawo jazdy.

Policjant może (ale nie musi) zatrzymać prawo jazdy, gdy przypuszcza, że przyłapany kierowca popełnił czyn, za który sąd może ukarać zakazem prowadzenia pojazdów. Nie ma zamkniętego katalogu takich wykroczeń - decyzję podejmuje sam policjant, a następnie kieruje sprawę do sądu.

Sąd może orzec zakaz prowadzenia pojazdów m.in. za spowodowanie realnego zagrożenia bezpieczeństwa ludzi lub niezastosowanie się do poleceń funkcjonariuszy (w celu uniknięcia kontroli).

- Kara musi być dotkliwa, a policjant musi wiedzieć, kiedy wystarczy pouczenie, kiedy trzeba wyciągnąć bloczek mandatowy, kiedy ukarać punktami, kiedy zatrzymać prawo jazdy. Jak we wszystkich działaniach, potrzebny jest jednak rozsądek - mówi Piotr Monkiewicz z Automobilklubu Wielkopolski.

W jego ocenie przekroczenie dozwolonej prędkości o 30-40 km/h na autostradzie jest mniej niebezpieczne niż w terenie zabudowanym. - Policja powinna brać pod uwagę nie tylko prędkość, ale też miejsce, czas, ukształtowanie terenu itp.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski