Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Styl życia: Specjalistki od rozbierania i ubierania

Elżbieta Podolska
Na Starym Rynku w Poznaniu zapraszały ludzi do programu i oceniały ich sylwetkę
Na Starym Rynku w Poznaniu zapraszały ludzi do programu i oceniały ich sylwetkę Paweł Miecznik
Ludzie się ich boją, ale i uwielbiają. Do tej pory Trinny i Susan-nah zmieniły życie kilku tysięcy z nich w całej Europie. Przez dwa dni zmieniały też poznaniaków.

Dla wielu ludzi są największymi autorytetami w dziedzinie mody. Nie ubierają modelek, nie liczą się dla nich ciuchy znanych projektantów. Twierdzą, że każdy może być piękny i seksowny, wystarczy jedynie odrobina odwagi.

I tego przede wszystkim uczyły przez dwa dni pozna-niaków Trinny Woodall i Su-sannah Constantine, najsłynniejsze angielskie stylistki. 16 osób zostało poddanych całkowitej metamorfozie. W Starym Browarze rozgrywała się baśń o Kopciuszku, który nagle zmienia się w piękną księżniczkę albo księcia, bo takie przypadki też były. Wszystko to za sprawą kręcenia przez TVN Style polskiej edycji programu "Trinny i Susannah ubierają Polskę".

- Polki są piękne - komplementowały. - Młode ubierają się już całkiem dobrze, natomiast nieco starsze noszą ciuchy jak z szafy babci. Chodzicie poubierani na czarno, brakuje koloru, odrobiny polotu. Warto na co dzień zakładać także to, o czym myślimy, że nadaje się jedynie od święta.
To one pokazały światu, że nieważny jest rozmiar, żeby być seksownym.

Metamorfozy, jakie przeprowadzają, są radykalne. Ludzie, którzy chcą wziąć udział w ich programie, muszą się liczyć z tym, że Trinny i Susannah obnażą wszystkie wady i niedoskonałości figury, ale też pokażą jak je ukryć, a wyeksponować to, co jest piękne.

- Musimy wierzyć w siebie i pokochać siebie takimi, jakimi jesteśmy, wtedy będzie dużo łatwiej - tłumaczy Susannah. Trinny dodaje, że przecież nikt nie rodzi się z wyczuciem smaku. - To umiejętność, której trzeba się nauczyć, czyli trzeba poznać zasady i zrozumieć, co jest dla nas najlepsze.

Wiedzą, co mówią, bo gdyby nie przypadek, obie byłyby zakompleksionymi "babami". Jedna zbyt chuda, druga z wielką nadwagą, zaniedbane i bez widoków na przyszłość. Choć obie miały wszystko, cały czas brakowało im właśnie wyczucia.

Pochodzą z wyższych klas, od zawsze miały pieniądze i dostęp do najlepszych sklepów i kolekcji kreatorów mody. Widać, jednak to nie wszystko. Trinny jest córką rekina finansowego, a ojciec Susannah jest biznesmenem, który doradzał Margaret Thatcher. Spotkały się kilkanaście lat temu na przyjęciu i pomyślały o sobie nawzajem: koszmar.

Trinny chuda jak kościotrup z opuszczonymi włosami, którymi chciała za wszelką ceną zamaskować trądzik na twarzy. Płaska, kiepsko ubrana, chodziła w garniturach, które jeszcze bardziej podkreślały mankamenty jej figury.

Susannah różniła się jedynie wagą. Po urodzeniu trojga dzieci była wielka. Jak sama mówi o sobie, zaniedbała się zupełnie: ogromny brzuch, zwisający biust, obraz rozpaczy. Jednak dla drugiej stała się zwierciadłem. Mówiły sobie o wszystkim szczerze.

- Nadal mamy wpadki modowe - opowiada Susannah. - Pamiętam małą czarną, w którą wbiłam się po urodzeniu trzeciego dziecka. Okazało się, że ja jestem większa niż myślałam. Sukienka miała ogromny dekolt. Wyglądałam jak barmanka w barze.

Obie przyznają się, że kiedyś koszmarnie się malowały, nakładając na swoje twarze tony pudru, szminek, cieni i różu. Teraz, po 13 latach przyjaźni i dbania o siebie nawzajem, są nie do poznania. I obie chcą przekazać te doświadczenia innym. Nie tylko kobietom, ale także panom, bo oni tak samo potrzebują pomocy w kwestii wyglądu. Znalazły na to sposób. Najpierw w latach 90. Pisały teksty poradnikowe w gazetach, same występując jako modelki, pokazując swoje zalety i wady. Tak bardzo się to spodobało, że zaproponowano im autorski program w telewizji.

Trinny i Susannah zasłynęły na całym świecie dzięki programowi "Jak się nie ubierać". Na jego podstawie powstało kilka książek, które niemal błyskawicznie stały się bestsellerami. W 2002 roku w programie wziął udział szalenie popularny w Wielkiej Brytanii dziennikarz motoryzacyjny Jeremy Clark-son, który z charakterystyczną dla siebie ironią skomentował to niecodzienne doświadczenie:
- Wolałbym zjeść własne włosy niż po raz kolejny udać się na zakupy z tymi dwiema.

W 2003 roku widzowie mogli obejrzeć odcinek specjalny programu: "Jak się nie ubierać na Czerwonym Dywanie": Trinny i Susannah prowadziły relację z czerwonego dywanu ceremonii rozdania nagród telewizyjnych BAFTA. Odcinek specjalny przyciągnął przed telewizory 2,8 mln widzów spragnionych krytyki osób, które na co dzień wydają się perfekcyjne.

Świat mody się na nie oburza, bo krytykują największych za to, że projektują stroje i przedmioty dla nikogo, a potrafią polecać i z dumą nosić ciuchy z marketów.

Na spotkanie kolejnych osób, które mają być poddane metamorfozie, przychodzą teraz dwie seksowne kobiety. Susannah zdecydowanie lepiej wygląda na żywo niż w telewizji - kamera znacznie ją pogrubia. W wysokich kozakach i błyszczących strojach prezentują się świeżo i oryginalnie. Dla nich każda metamorfoza to wyzwanie. Są profesjonalistkami, co całej ekipie programu utrudnia życie. Nieważne, że ma rozpocząć się finał, jak nie są zadowolone z efektu farbowania włosów. To nie ten kolor i zabiegi zaczynają od nowa i jeszcze raz, i jeszcze raz, i jeszcze raz. Do skutku. Nieważne, że gala miała zacząć się o 17, a mija 18, 19, 20, by w końcu tuż przed 21 fani zobaczyli swoje idolki.

Metamorfoza rozpoczyna się od oceny kształtów danej osoby, a później stroju. Krytykują nie osobę, ale to, w co się ubiera. Rozbierają, drą, zrywają po to, aby znaleźć jak najlepsze rozwiązania. Jak twierdzą, ogromną bolączką kobiet jest złe dobieranie bielizny. Właściwy stanik to prawie połowa sukcesu. Poszukiwanie odpowiednich ubrań, butów, dodatków trwa, a na uczestników czekają już fryzjerzy i wiza-żyści. Ludzie zmieniają się nie do poznania. Jednak nie ciuchy są w tym programie najważniejsze, ale poczucie własnej wartości, które zyskują, i ten błysk samozadowolenia w oku...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski