Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sulmierzyce: Zamknęli ratusz i pojechali na wycieczkę?

Paulina Kaszuba
Burmistrz Sulmierzyc Piotr Kaszkowiak
Burmistrz Sulmierzyc Piotr Kaszkowiak Fot. Archiwum Polskapresse
W Sulmierzycach (powiat krotoszyński) zamknięto Urząd Miasta 12 sierpnia, w piątek, tuż przed długim weekendem. Przyczyny absencji nikt z urzędników oficjalnie podać nie chce. W miasteczku nie jest jednak tajemnicą, że powodem była... wyprawa urzędników do zaprzyjaźnionej węgierskiej gminy.

Informację o zamknięciu urzędu mieszkańcy Sulmierzyc otrzymali kilka tygodni wcześniej. Jednak wiadomość przekazana przez burmistrza miasta, Piotra Kaszkowiaka, nie była dla nich satysfakcjonująca. W piśmie wspomniano o tym, że wolny dzień urzędnicy odpracowali już w sobotę 30 lipca.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Wielkopolska: Zagraniczne wojaże wicemarszałka Wojtasiaka

Jak wynikało z informacji, która została przekazana mieszkańcom, wszelkie sprawy oraz wnioski składać mogli w miejscowym Urzędzie Stanu Cywilnego, w godz. od 9 do 14.

- Ja nie twierdzę, że jakaś tragedia się stała, ale co to za wstyd przyznać się, jaki jest tego powód - mówi nam jeden z mieszkańców, proszący o zachowanie anonimowości, podobnie zresztą jak pozostali rozmówcy.

Karina Błaszczyk, sekretarz Urzędu Miasta w Sulmierzycach nie podała nam przyczyny wprowadzenia dnia wolnego. - Nie mamy obowiązku podawać powodu zamknięcia - ucina sekretarz.
- 21 lipca zostało wydane rozporządzenie w sprawie określenia dodatkowego dnia wolnego od pracy dla pracowników urzędu w Sulmierzycach i ustalono, że tym dniem będzie 12 sierpnia. Burmistrz, ze względu na swoje kompetencje mógł podjąć taką decyzję, ponieważ to on, jako pracodawca decyduje o dniu wolnym od pracy. I ma do tego pełne prawo.

Błaszczyk tłumaczy nam, że informacja o zamknięciu urzędu w piątek została podana wcześniej na stronie internetowej, na tablicy ogłoszeń oraz ze względu na specyfikę małego miasta - w pobliskich sklepach.

Podkreśla również, że urzędnicy starali się, aby jego zamknięcie nie było uciążliwe dla mieszkańców.

- Osoby, które na co dzień pracują, miały okazję do załatwienia swoich spraw w dodatkowy dzień pracy: sobotę. Uważam, że nikt na tym nie ucierpiał. 12 sierpnia urząd odwiedziło zaledwie kilka osób, których mogłabym policzyć na palcach jednej ręki. Żadne skargi, uwagi mieszkańców do nas nie dotarły, dlatego uważamy, że sprawa jest już zamknięta - oświadczyła sekretarz.

12 sierpnia dyżur w Urzędzie Miasta pełniła Urszula Juraszyk, skarbnik miasta oraz Tadeusz Wieczorek i Marek Kierakowicz, pracownicy oczyszczalni ścieków.

Mieszkańcy Sulmierzyc zgodnie zaznaczają, że zamieszanie, które od kilku tygodni spowodowane jest informacją o zamknięciu urzędu dla wszystkich jest już męczące.

- Każdy mieszkaniec Sulmierzyc wie, że wszystkie plotki oraz negatywne informacje, które od pewnego czasu się pojawiają są podsycane przez stare władze. Wiedzieliśmy, że urząd będzie zamknięty, więc wszystkie sprawy mogliśmy załatwić wcześniej. Poza tym Sulmierzyce to najmniejsza gmina w Polsce, dlatego mieszkańców udających się do urzędu też jest mniej - tłumaczy nam mężczyzna.

Na koniec dodaje: - Jest tu grupka osób przeciwna naszemu burmistrzowi, dlatego musi on bacznie obserwować każdy swój krok.

Jednak jego teorii zaprzecza wypowiedź Ireny Rękosiewicz, byłej burmistrz Sulmierzyc, która powiedziała nam, że nie chce komentować sprawy.

- Z tego co wiem, to urząd był czynny, ale nie chciałabym się wypowiadać, ponieważ mnie tam wtedy nie było - zaznacza.

Piotr Kaszkowiak, burmistrz Sulmierzyc, przebywa obecnie na urlopie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski