Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szamotuły: Ksiądz napadł na bank!

Krzysztof Sobkowski
KWP Poznań
Mężczyzna, który w poniedziałek, około godziny 14 napadł na agencję banku Pekao SA w Szamotułach, a potem przy zatrzymaniu podawał się za duchownego, rzeczywiście był księdzem. Potwierdziła to szamotulska Prokuratura Rejonowa. - Z przesłuchania wynika, że 37-letni Norbert J. odszedł ze stanu duchownego 3 miesiące temu, ale tej informacji nie udało nam się jeszcze potwierdzić - mówi Mateusz Pakulski, zastępca prokuratora rejonowego.

Cienia wątpliwości nie ma za to ksiądz Dariusz Jaślarz, rzecznik prasowy kurii biskupiej diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej. - Norbert J. 25 czerwca otrzymał dekret o przeniesieniu do parafii św. Jadwigi w Białogardzie. Tam jednak się nie stawił. Został więc przygotowany kolejny dekret z karą suspensy - tłumaczy rzecznik. - Oznacza to tyle, że ten człowiek został wydalony ze stanu kapłańskiego, czyli formalnie księdzem już nie jest. Nie mamy z nim żadnego kontaktu i nie mamy pojęcia, gdzie przez ten czas przebywał i co robił.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że mężczyzna przez ostatnie 3 miesiące przebywał w Poznaniu, gdzie mieszkał z kobietą. Pracował też w markecie Auchan jako magazynier.

Wiemy natomiast, co robił w poniedziałek. Z nożem w ręku napadł na agencję banku Pekao SA na szamotulskim rynku. - Nożem sterroryzował pracownicę agencji, która wydała mu pieniądze - mówi rzecznik szamotulskiej policji Jacek Michałowski. Kasjerce nic się nie stało, ale pracownicy banku odmawiają w sprawie komentarza. Wiadomo jednak, że z bankowej kasy zginęło ponad 5 tys. zł.

Policja natychmiast obstawiła drogi wyjazdowe z miasta. Po niespełna godzinie bandyta został zatrzymany w podszamotulskiej wsi Gałowo. - W czasie zatrzymania Norbert J. ubrany był w nienagannie skrojony garnitur. Stał na przystanku autobusowym i spokojnym, opanowanym głosem poinformował funkcjonariuszy, że pewnie doszło do pomyłki, bo on jest księdzem z Białogardu - relacjonuje Jacek Michałowski. - Po przeszukaniu okazało się jednak, że mężczyzna miał przy sobie dokładnie tyle pieniędzy, ile zniknęło z bankowej kasy - dodaje Michałowski.

Norbert J. został już przesłuchany w Prokuraturze Rejonowej w Szamotułach. - Przyznał się do przestępstwa. Twierdzi, że napadł na bank, bo miał trudną sytuację materialną - mówi prokurator Pakulski.

Pieniądze w całości odzyskano. Prokuratura wystąpiła już z wnioskiem do sądu o tymczasowy areszt dla napastnika. Decyzja powinna zapaść dzisiaj. - Za ten czyn grozi mu od 3 do 15 lat więzienia - podsumował prokurator.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski