Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpitale nie będą musiały dodatkowo się ubezpieczać

TR
To już prawie pewne, że szpitale nie będą miały obowiązku wykupienia ubezpieczeń od zdarzeń medycznych. Na wtorkowym posiedzeniu rząd przyjął projekt założeń do nowelizacji ustawy o działalności medycznej. Ta najważniejsza zmiana dotyczy właśnie zniesienia obowiązkowych polis, które okazały się jedną z większych wpadek Ministerstwa Zdrowia.

Sama definicja zdarzenia medycznego była na tyle niedoprecyzowana, że zabrakło chętnych na ubezpieczenie od nich kogokolwiek. Stać było na to jedynie największego na rynku ubezpieczyciela - PZU, który jako monopolista zażądał wysokiej ceny za swoje ryzyko. Dla wielu szpitali była ona zbyt wysoka.

CZYTAJ TEŻ:
POLISY OD ZDARZEŃ MEDYCZNYCH ZADŁUŻĄ SZPITALE?

Tak było m.in. w przypadku Ginekologiczno-Położniczego Szpitala Klinicznego UM w Poznaniu, który nie zdecydował się na wykupienie polisy za prawie 800 tys. złotych. Nie był wyjątkiem - dodatkowej polisy nie wykupiło ponad 50 szpitali w Wielkopolsce. Tyle, że nikt do tej pory nie zwolnił ich z tego obowiązku, który do czasu przyjęcia nowych przepisów wciąż na nich ciąży. Nie zamierza tego zrobić główny winowajca - resort zdrowia.

W Wielkopolsce żaden szpital nie został skreślony z rejestru z powodu braku dodatkowej polisy

- Obowiązek posiadania umowy ubezpieczenia z tytułu zdarzeń medycznych jest warunkiem prowadzenia działalności leczniczej przez podmioty prowadzące szpital - mówi Agnieszka Gołąbek, rzecznik Ministerstwa Zdrowia. - W przypadku niedopełnienia tego obowiązku wojewoda może przeprowadzić kontrolę i nakazać usunięcie uchybień w określonym terminie. Jeżeli podmiot nie zastosuje się do zaleceń pokontrolnych, wojewoda wykreśla go z rejestru podmiotów leczniczych.

Czyli szpital przestaje być szpitalem. Na szczęście, resort zostawił wojewodom furtkę: mogą, ale nie muszą sprawdzać, czy w biurku dyrektora szpitala leży dodatkowa polisa. W Wielkopolsce żaden szpital nie został skreślony z rejestru z powodu jej braku. Nikt również nie zmusza do ich wykupienia.

- Nie prowadzimy kontroli w tym zakresie - mówi Tomasz Stube, rzecznik wojewody. - Oczekujemy ostatecznych rozstrzygnięć, które znajdą się w nowelizacji ustawy.

Czy nawet nieobowiązkowe polisy od zdarzeń medycznych będą dobrym rozwiązaniem? Sporo wątpliwości mają nie tylko dyrektorzy szpitali, ale także prawnicy, którzy reprezentują nie tylko szpitale, ale także pacjentów.

To oni mieli najwięcej zyskać na zmianach - powoływane przy wojewodzie komisje ds. orzekania o zdarzeniach medycznych miały być alternatywą dla toczących się latami sądowych procesów o odszkodowania za błędy medyczne. Tyle, że to, co tak pięknie wygląda na papierze, w rzeczywistości wygląda zupełnie inaczej.

- Szpitale raczej nie będą wydatkować środków na dobrowolne ubezpieczenia, tym bardziej, że już ponoszą wysokie koszta z tytułu ubezpieczenia OC - twierdzi Renata Kawula, radca prawny z Kancelarii Adwokatów i Radców Prawnych P.J. Sowisło i Topolewski. - Brak polisy od zdarzeń medycznych oznacza, że będą samodzielnie występować przed komisją i same określać wysokość odszkodowania. Można się więc spodziewać, że w przypadku ustalenia przez komisję, że doszło do zdarzenia medycznego, będą składać propozycję minimalnych odszkodowań, znacznie poniżej oczekiwań poszkodowanego. Pacjenci będą więc odwoływać się do sądu, czyli de facto nic się dla nich nie zmieni.

Zdaniem prawniczki, tej ustawie nie pomoże nawet nowelizacja - przepisy będą martwe, a ustawa zyska zasłużone miano bubla przygotowanego dla zamydlenia oczu pacjentom.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski