Pielęgniarki je rozdają, położne wymagają, szpital ma umowę, ale twierdzi, że na niej nie zarabia, rzecznik szpitala mówi, że "celem szpitala jest pomaganie pacjentkom" i w ogóle wszystko jest cacy.
To ja się bardzo grzecznie pytam: czy panie pielęgniarki rozdają ankiety w czasie wolnym? Podczas przerw na kawę? Po przebraniu się w cywilne ciuchy? A może w ramach wizyt ankieterskich?
Nie?
Czyli pan płaci, pani płaci, każdy z nas płaci za czas, który opłacana z publicznych pieniędzy pielęgniarka spędza na napełnianiu kabzy prywatnej firmie?
Szpital nie chce z nami rozmawiać, bo sobie umowę zawarł i już? I nam nic do tego? To ja pana dyrektora i panie pielęgniarki bardzo rozczaruję.
Bo człowiek, nawet średnio inteligentny, ma od razu pytania: jeśli pielęgniarki, położne i dyrekcja szpitala zgadzają się, aby prywatna firma ich rękami zarabiała kasę na ich pacjentach i do tego za darmo... to w miłości bliźniego już chyba za daleko poszli.
Rozumiem, pot z czoła obcierać pacjentom, ale biznesmenom? A jeśli biorą za to pieniądze, to może czas zmienić branżę. Bo zdaje się, że teraz "celem szpitala jest pomaganie firmom". Nie wstyd wam?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
