Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener Lecha Mariusz Rumak: Nie potrzebujemy czarów, ale dobrej gry

Maciej Lehmann
Mariusz Rumak
Mariusz Rumak archiwum
Jak odczarować Bułgarską? - zastanawiają się sympatycy Kolejorza. Lech ostatni raz wygrał na własnym stadionie 6 października ubiegłego roku. Od pogromu Piasta Gliwice 4:0 minęło więc pół roku! W tym czasie w Poznaniu podopieczni Mariusza Rumaka ponieśli cztery porażki i bezbramkowo zremisowali z GKS Bełchatów.

PRZECZYTAJ TEŻ: LECH POZNAŃ - LECHIA GDAŃSK: NIKT NIE BĘDZIE KALKULOWAŁ!

W tym ostatnim meczu aż 24 razy strzelali na bramkę rywali. Bez efektów. Dlatego przed meczem z Lechią pojawiły się głosy, że trzeba zatrudnić afrykańskiego szamana, by zdjąć klątwę z bramek, na które atakuje Kolejorz

- Żadne czary nie pomogą, nie zamierzamy korzystać z usług wróżek i wróżbitów. Musimy rozegrać dobry mecz, stworzyć sytuacje i strzelić gola - powiedział na konferencji prasowej trener Rumak.

Lechici mają świadomość, że zwycięstwa na wyjazdach nie zrekompensują kibicom, braku wyników przy Bułgarskiej

- Jesteśmy zirytowani tym, że nie wygrywamy u siebie. Gdybyśmy zdobyli tylko sześć punktów więcej, a to było jak najbardziej do zrobienia, dziś bylibyśmy liderem. Wiemy, że każda passa kiedyś się skończy, zarówno ta nasza wyjazdowa, jak i ta niemoc u siebie. Dlatego jestem przekonany, że pokonamy Lechię. Do tego potrzebna jest oczywiście dobra dyspozycja - podkreślił szkoleniowiec.

Rumak przyznał, że Lechia to solidny i niebezpieczny przy stałych fragmentach gry rywal.

- W Gdańsku strzelili nam dwa gole po stałych fragmentach gry i nie pozwolili stworzyć wielu sytuacji. Dlatego, by myśleć o zwycięstwie musimy dominować w tym meczu - powiedział Rumak.

Szkoleniowiec wyraził nadzieję, że gdańszczanie będą się w piątek nie tylko bronić, ale też tak jak w poprzednich meczach, nie będą bali się grać w piłkę i kibice będą świadkami dobrego widowiska. - Niezależnie jednak od tego jaką taktykę obierze Lechia, musimy skoncentrować się na tym, by jak najlepiej grać swoja piłkę i narzucić swój styl gry - twierdzi trener.

Niestety pod znakiem zapytania stoi występ Kaspera Hamalainena. Fin został kopnięty w Szczecinie, ma duży obrzęk na nodze i nie trenuje tylko leczy uraz.

- Szybko wraca do zdrowia. Dziś wydaje się, że jego występ jest możliwy. Sam też bardzo chce wyjść na boisko. Decyzję, czy będzie grał podejmiemy jednak krótko przed meczem - powiedział Rumak.

Hamalainen to kluczowy piłkarz Lecha, wprowadził dużo urozmaicenia do gry poznańskiej drużyny. Czy w razie jego nieobecności, odezwą się stare demony czyli kłopoty z rozegraniem ataku pozycyjnego?

- Nie ma piłkarzy niezastąpionych. Mam grupę dobrych zdolnych zawodników, którzy są w stanie go zastąpić. Rywalizacja, jeśli chodzi o graczy ofensywnych, jest bardzo duża - stwierdził Rumak i jako przykład podał fakt, że bardzo blisko pierwszego składu są będący w dobrej formie Ślusarski, Możdżeń czy Linetty.

Ten ostatni ma największe szanse by ewentualnie zastąpić Hamalainena.

- Byłem chory, ale już dochodzę do swojej normalnej dyspozycji. Pamiętamy o poprzednim meczu z Lechią. Teraz będziemy chcieli odegrać się za tamtą porażkę i powalczyć o zwycięstwo. Tym bardziej, że gramy u siebie, gdzie w tym sezonie mamy spore problemy ze zdobywaniem punktów. Siedzi w nas złość, że nie możemy zwyciężyć przy tylu kibicach i chcemy to w końcu zmienić - zadeklarował Linetty.

WIDZIAŁEŚ COŚ CIEKAWEGO? ZNASZ INTERESUJĄCĄ HISTORIĘ? MASZ ORYGINALNE ZDJĘCIA?
NAPISZ DO NAS NA ADRES [email protected]!

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski