Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener Rumak: Stjarnan FC się już nie wybroni!

Krzysztof Lekowski
Mariusz Rumak
Mariusz Rumak Grzegorz Dembiński
W czwartek o 19 przy Bułgarskiej w rewanżowym meczu III rundy eliminacji Ligi Europy Lech zagra ze Stjarnan. Będzie musiał odrobić stratę gola

Dla Lecha jest to mecz o życie. Islandczycy z kolei podkreślają, że cieszą się każdą chwilą na arenie międzynarodowej i przyjechali do Poznania, by nie tylko osiągnąć największy sukces w historii klubu i wywieźć dobry rezultat, ale też przeżyć niezapomnianą przygodę w Lidze Europy, jaką jest gra na takim stadionie jak przy Bułgarskiej.

Mariusz Rumak, dla którego czwartek może okazać się sądnym dniem, był na spotkaniu z dziennikarzami poważny i bardzo spięty. Trener Stjarnanu Runar Pall Sigmundsson z uśmiechem na ustach odpowiadał na pytania.

Poznaniacy po raz kolejny będą zmuszeni odrabiać straty, bo pierwszy mecz na Islandii przegrali niespodziewanie 0:1. I trzeba to zrobić jak najszybciej, ponieważ uciekające minuty z pewnością wprowadzą dużo nerwowości w poczynania lechitów. Każda przypadkowa bramka dla Stjarnan może oznaczać koniec Lecha w tegorocznej Lidze Europy i również Mariusza Rumaka w roli szkoleniowca poznańskiego zespołu.

- Uważam, że nie powodów do niepokoju. Wyjdziemy na boisko i po prostu zrobimy swoje. Będziemy tak zdeterminowani, że nasi rywale nie będą mieli nic do powiedzenia. W pierwszym meczu byli w stanie się wybronić, ale teraz im na to nie pozwolimy - zapowiada trener Mariusz Rumak.

W klubie nikt nie ukrywa, że celem jest awans do fazy grupowej. Pierwsze spotkanie na Islandii pokazało, że Lech jest zespołem zdecydowanie lepszym i na własnym boisku musi to udowodnić. Presja będzie jednak po stronie poznaniaków. Dla nich wyeliminowanie Islandczyków jest obowiązkiem. Dla Stjarnan przejście Lecha byłoby największym sukcesem w historii tego klubu. O to jednak nikt w stolicy Wielkopolski się nie martwi.

- To jest dla nas bardzo ważne spotkanie. Być może najważniejsze do tej pory w tym sezonie. Jednak jestem przekonany, że pokonamy Strjarnan i zapewnimy sobie awans do kolejnej rundy - uważa z kolei Krzysztof Kotorowski.

- Tydzień temu zagraliśmy naprawdę dobry mecz. Przeważaliśmy, jednak nie potrafiliśmy tego potwierdzić golem. Za to popełniliśmy jeden błąd w defensywie, co skrzętnie wykorzystali nasi rywale. Ale już wiemy, co zrobiliśmy źle i w czwartek zagramy tak, jak na Lecha przystało - dodaje doświadczony golkiper Kolejorza.

Wiadomo już, że przeciwko Islandczykom nie zagra Jasmin Burić. Bośniak po niedzielnym meczu z Wisłą Kraków zgłosił kontuzję mięśniową.

- Tak naprawdę to już po meczu w Islandii Jasmin zgłosił ból, który po ligowym spotkaniu z Wisłą się jeszcze nasilił. Na razie nie wiemy, co mu dolega, badamy go. Jest już po pierwszych zabiegach - informuje trener Mariusz Rumak.
Szkoleniowiec Kolejorza nie chce zdradzić, czy to ma związek z kontuzją biodra, przez którą Burić stracił cały poprzedni sezon.

- Nie chcę w tej chwili wypowiadać się na ten temat, ponieważ nie mamy precyzyjnej diagnozy lekarskiej - zaznacza Mariusz Rumak.

Niepewny jest także występ Kaspera Hamalainena. Fin z kolei narzeka ból w łydce. O tym, czy zobaczymy go w czwartek na boisku, zadecydują ostatnie treningi.

Za poznaniakami przemawia fakt, że po raz ostatni na własnym stadionie w europejskich pucharach stracili punkty prawie cztery lata temu, kiedy to w mrozie i śniegu lechici podzielili się punktami z Juventusem Turyn. Przez następne lata schodzili z boiska tylko jako zwycięzcy. Miejmy nadzieję, że tak będzie również w czwartek, choć Islandczycy nie sprawiali wrażenia, że stawka meczu jakoś ich przytłacza.

- Jesteśmy w świetnej formie. Mentalnie czujemy się znakomicie. Wiemy, że rewanż będzie ciężki, lecz chcemy tu wygrać i wrócić w glorii zwycięzców na Islandię. Chcemy się jutro cieszyć każdą chwilą spędzoną na boisku - powiedział trener Runar Pall Sigmundsson.

- Czeka nas sporo pracy, bo to pewnie Lech będzie grał piłką, ale i tak liczymy na korzystny wynik. Jesteśmy dobrze przygotowani do tego meczu i wiemy, co nas czeka. Widzieliśmy wiele meczów Lecha i wiemy, jak grają, dlatego żaden wariant nas nie zaskoczy - dodaje Michael Praest, kapitan Stjarnan.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski