Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzcianka: Burmistrz zatrzymany. Korupcja, czy polityczny atak?

Michał Nicpoń, Alicja Lehmann
Marek Kupś nie zgadza się z zarzutami. Całą sprawę, jego zdaniem, wywołali polityczni rywale
Marek Kupś nie zgadza się z zarzutami. Całą sprawę, jego zdaniem, wywołali polityczni rywale Michał Nicpoń
Poznańska policja zatrzymała burmistrza Trzcianki Marka Kupsia pod zarzutem korupcji. Burmistrz nie został aresztowany, zatrzymany był zaledwie przez kilka godzin. Wrócił do domu i przebywa obecnie na zwolnieniu lekarskim. Twierdzi, że doniesienie do prokuratury złożone przez jego politycznego przeciwnika to brutalny atak polityczny.

Marek Kupś złożył zażalenie na decyzję prokuratury, która postawiła mu zarzut korupcji. Prokurator zdecydował również wydać mu zakaz pełnienia funkcji publicznej na stanowisku burmistrza oraz zakaz wstępu do trzcianeckiego ratusza.

- Taki zakaz może być wydany przez sąd. Z tego, co mi wiadomo, takiej decyzji jak dotąd nie podjął - komentuje Kupś. Prokuratura Okręgowa w Poznaniu potwierdza, że burmistrzowi przedstawiono zarzuty korupcji i że są one uzasadnione.

- Postanowienie o przedstawieniu zarzutów wydaje się tylko wtedy, gdy zebrano materiał dowodowy uzasadniający taką decyzję - mówi Magdalena Mazur-Prus, rzecznik prokuratury. - Oczywiście nadal prowadzone są czynności dowodowe.

Według materiałów prokuratury burmistrz miał złożyć propozycję korupcyjną osobie pełniącej funkcję publiczną w trzcianeckim samorządzie. W zamian za intratne stanowisko w spółce należącej do gminy burmistrz miał oczekiwać korzystnych decyzji w Radzie Miasta. Na kogo miały być wywierane naciski?

- Jest mowa nawet o kilku członkach rady. Nie wiemy, o kogo chodzi i każdy na każdego patrzy jak na dzika - komentuje Jan Kłundukowski, wiceprzewodniczący rady.

Całą sytuacją poruszeni są członkowie rady, zarówno ci wspierający burmistrza, jak i członkowie opozycji.

- Wszyscy jesteśmy zaskoczeni - mówi Andrzej Cija, radny opozycji.
Nieoficjalnie udało się nam ustalić, że początkiem afery jest doniesienie do prokuratury, jakie złożył były prezes Trzcianeckiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego. Nie jest tajemnicą, że swoje wcześniejsze stanowisko stracił, bo burmistrz ogłosił nowy konkurs wraz z końcem 4-letniej kadencji prezesa TTBS.

Marek Kupś jest burmistrzem Trzcianki trzecią kadencję.
Sytuacja polityczna w trzcianeckim ratuszu od początku była jednak bardzo skomplikowana, ze względu na silną opozycję w Radzie Miasta, która trzeci rok z rzędu zdobyła większość mandatów. Dwukrotnie radni nie przyznali burmistrzowi absolutorium - sprawy rozstrzygał sąd administracyjny. Podczas grudniowych wyborów Kupś zdobył 52,94 procent głosów w drugiej turze.

Marek Kupś, burmistrz miasta i gminy Trzcianka
Absolutnie nie zgadzam się z zarzutami postawionymi przez prokuraturę. Złożyłem już odwołanie w tej sprawie. Jestem przekonany, że procedura wyjaśniająca wykaże moją niewinność, a organy prowadzące sprawę wykażą się obiektywnością.
Ta sprawa to dalszy ciąg wyborów w Trzciance. Doniesienie do prokuratury złożył mój polityczny przeciwnik, który przegrał ze mną nie tylko w wyborach samorządowych, ale również w sądzie pracy. Jest mi przykro, że walka polityczna przybiera w Trzciance tak przykre oblicze. Opinia publiczna nie powinna być niepokojona takimi sytuacjami.
Jestem przekonany, że już w przyszłym tygodniu nastąpi w sprawie przełom. Teraz skupiam się na tym, by podreperować swoje zdrowie. Już od kilku dni przebywam na zwolnieniu chorobowym. Przez jakiś czas musiałem korzystać z opieki szpitalnej. Jestem spokojny o finał tej sprawy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski