Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzeba było skończyć z fikcją

Tadeusz Dziuba
Tadeusz Dziuba
Tadeusz Dziuba Waldemar Wylegalski
Czy dochodząca do rządów partia powinna gruntownie wymieniać garnitur wysokich urzędników - pyta Paulina Jęczmionka. Trzeba było skończyć z fikcją konkursów na najwyższym szczeblu - odpowiada Tadeusz Dziuba, poseł Prawa i Sprawiedliwości, prezes struktur partii w Poznaniu.

Ilu pracowników służby cywilnej straci pracę?
Dlaczego mieliby stracić?

Nowa ustawa otwiera furtkę do zwolnień na wysokich stanowiskach.
Nie będzie automatyzmu.

Nie będzie wymiany dyrektorów?
Będzie. Ale opróżnienie stanowiska nie oznacza utraty pracy przez urzędników służby cywilnej. Mianowani zostaną przeniesieni na inne stanowiska. A część pewnie sama odejdzie. Z kolei niemianowani mogą otrzymać nową ofertę pracy.

Opozycja nazywa tę ustawę demontażem służby.
Pudło. Pragmatyka służby cywilnej jest zachowana. Zmiana polega na możliwości powołania bez konkursu bardzo wąskiej grupy osób - dyrektorów generalnych oraz dyrektorów jednostek organizacyjnych urzędów i ich zastępców.

Pojawiają się wyliczenia, że chodzi o ok. 1500 osób.
Być może. Nie mam takiej wiedzy. Gdy w USA zmienia się prezydent, od razu następuje wymiana około sześciu tysięcy urzędników albo i więcej. I nikogo to nie dziwi. W Europie mechanizmy są inne. Dlatego pozostawiliśmy pragmatykę służby cywilnej bez zmian. Zmiana dotyczy wąskiej grupy urzędników najwyższych rangą.

Ci z największym dorobkiem stracą stanowiska.
Nie ma tu bezdusznego automatyzmu. Sugestia, że nastąpi generalna wymiana jest błędna.

Taka zapowiedź wyłania się z ustawy.
Będzie wymiana, ale nie generalna. W interesie szefa jest, by miał fachowych współpracowników. Jeżeli znajdzie na zewnątrz lepszego pracownika niż dotychczasowy dyrektor, zapewne go wymieni. Ale nie będzie zwalniał osób, co do których kompetencji i zaufania nie ma wątpliwości. Zmiana ustawy jest następstwem organizowania fikcyjnych konkursów. Dotyczy to najwyższych stanowisk, bo to najbliżsi współpracownicy szefów. Trzeba było skończyć z tą fikcją.

I upolitycznić służbę, znosząc wymóg braku przynależności do partii politycznej?
Zniesiono tylko wymóg braku przynależności przez szefa służby cywilnej w okresie 5 lat przed powołaniem na stanowisko. Poza tym, czy ludzie, którzy do tej pory zajmowali najwyższe stanowiska, nie mieli poglądów politycznych?

Zapewne mieli, ale nie byli w partii.
Z wyjątkiem wyżej podanym, zakaz przynależności do partii nadal obowiązuje. Dyrektorzy byli wyłaniani w fikcyjnych konkursach z powodu współgrania ich poglądów z poglądami szefów.

Czyli chodzi o polityczną wymianę.
Powtórzę: to nie jest weryfikacja polityczna, a kwestia zaufania do dyrektora. Musi to być osoba wykwalifikowana i zdolna do realizowania programu rządu. Większość wyborców powierzyła nowej formacji władzę, bo popiera jej program i chce jego realizacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski