Turystka z Poznania chce zwrotu pieniędzy za wakacje. Firma Grecos Holiday odpowiada niezadowolonej klientce

- Klient zawsze ma szansę na pozytywne rozpatrzenie reklamacji. W tym konkretnym przypadku nie było to jednak możliwe m.in. dlatego, że w reklamacji nie zostały przedstawione żadne zdjęcia, nawet te, które trafiły do redakcji Głosu. Trudno było w takiej sytuacji zweryfikować ogólne stwierdzenie o „braku czystości w hotelu” – napisał Adam Górczewski, rzecznik firmy Grecos Holiday w odpowiedzi na nasz artykuł o wakacjach pani Justyny na greckiej wyspie Korfu.

Klientka zarzucała organizatorowi wypoczynku, że warunki, jakie zastała w hotelu, nie odpowiadały ofercie przedstawionej jej przed wyjazdem. - Wszędzie było brudno, w kratce ociekowej basenu widoczne były glony, jako przekąski dostawaliśmy nadgniłe pomarańcze i sfermentowane arbuzy oraz bułki z resztkami ze śniadania, po których chodziły muchy – wymienia pani Justyna.

Więcej o nieudanych wakacjach turystki z Poznania: Turystka chce zwrotu pieniędzy od firmy Grecos Holiday. Warunki wypoczynku nie spełniły jej oczekiwań

Jej reklamacja nie została jednak uwzględniona przez firmę. „W przedmiotowej sprawie należy stwierdzić, że zgodnie z raportami naszych przedstawicieli, w trakcie pobytu nie zostały zgłoszone żadne uwagi odnośnie pobytu w hotelu oprócz wyrażenia ogólnego niezadowolenia z czystości w hotelu oraz obsługi” - przeczytała klientka w odpowiedzi. „Bardzo nam przykro, że serwowane w hotelu Summertime Village posiłki nie spełniły państwa oczekiwań” - dodaje przedstawiciel firmy Grecos.

Pani Justyna wakacje w Grecji spędzała z córką oraz dwiema koleżankami i ich dziećmi. Jedna z nich także złożyła reklamację skarżąc się, że w dniu przyjazdu nie było dla niej miejsca w wybranym hotelu i został jej wskazany pokój poza obiektem. - Była to nora w suterenie – z zagrzybionymi ścianami, odór z pokoju był przerażający, fetor nie pozwalał oddychać – opisuje pani Aneta. - Odmówiłam przyjęcia takiego pokoju i nie otrzymałam innego. Rezydent pomimo wielu telefonów odmówił przyjazdu i powiedział że nic nie może pomóc. Obie z córką nie miałyśmy gdzie spać i byłyśmy zmuszone spać u koleżanek w pokoju. Tak więc w pokoju 4 osobowym, spałyśmy w 6 osób.
„Do dwóch rezerwacji zostały przydzielone dwa oddzielne pokoje. Jeden z nich na prośbę klientki został zamieniony na inny. Było to możliwe kolejnego dnia, ponieważ pokój należało przygotować; wtedy też prośba klientki została spełniona. Wcześniej, decyzją klientek, wszystkie osoby z obu rezerwacji postanowiły spędzić noc wspólnie, mimo dostępności pierwotnie wskazanego pokoju” - czytamy w wyjaśnieniu rzecznika firmy Grecos.

Obie kobiety opisując swój pobyt w Grecji mówią o „przerażających wakacjach, skandalicznych warunkach, haniebnym traktowaniu uczestników wycieczki”. Obie domagają się zwrotu części poniesionych kosztów. Jedna z nich za pobyt z córką zapłaciła 5 tysięcy złotych, druga niewiele mniej.

Czytaj także: Turyści z Poznania czują się oszukani. Urlop spędzili tułając się po hotelach

„Ocena hotelu jest oczywiście kwestią subiektywnego wrażenia – uważa rzecznik firmy Adam Górczewski. - Obiekt spełnia warunki trzech gwiazdek. Potwierdza to m.in. niewielka liczba reklamacji ze strony naszych klientów (zdecydował się na nie ułamek procenta spośród kilku już tysięcy naszych klientów w tym hotelu w tym sezonie). Część zgłoszeń została rozpatrzona pozytywnie, dlatego że szanujemy opinie naszych klientów i dokładamy wszelkich starań by klienci spędzili wielkie greckie wakacje tak, jak sobie wymarzyli – jeśli wskazują konkretnie, co zawiodło ich oczekiwania, to naprawiamy i/bądź rekompensujemy”.

- Dziwią nas te trzy gwiazdki, o których zapewnia firma Grecos - mówią zgodnie Justyna i Aneta. - Gdy uiszczałyśmy w recepcji hotelu opłatę klimatyczną, zapłaciłyśmy stawkę odpowiadającą hotelom z jedną do dwóch gwiazdek.

Zobacz też:

POLECAMY:

Najlepsze zdjęcia z MPK Poznań. To nas śmieszy i dziwi!

Magazyn 60 SEKUND BIZNESU