Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tydzień Baby: Dedykowane Szanownym

Kamilla Placko-Wozińska
Kamilla Placko-Wozińska
Nigdy więcej tak nie mów! – baba przyjaciółkę zaatakowała. – A co ja złego powiedziałam? – owa się zadziwiła. – Dobrego dnia życzyłam ci jedynie… I o ten dzień poszło właśnie. Baba na równi z szanownymi go nie lubi. Tak jak baby przyjaciel dedykowanych. No, tyle, że jego to Miodek sam popiera.

Moda taka się zrobiła, że bilety na ten przykład teraz dedykowane emerytom są, a mieszkania dedykowane młodym małżeństwom. Nawet pogróżki dedykowane baba spotkała. I pomyśleć, że kiedyś tylko książki takie były...

Na dedykowanie więc kolega dreszczy dostaje. A baba na maile, co od „Szanowni” się zaczynają i dobrego dnia życzenia. Jak rano z telewizora jad się toczy, w nerwy babę wprawiając, to na koniec i tak dobrego dnia życzą. A ci szanowni to nie są koledzy dajmy na to, czy państwo, sami szanowni tylko ostatnio występują. Jakby baba przymiotnikiem była.

Bardziej to chyba baba tylko pytanie jednego nie lubi: – Rozumiemy się?
Owo ulubionym dziada jest, wiele wypowiedzi nim kończy, gdy na ten przykład poucza, że miejsce kluczyków w kuchni nie jest, albo, że soli mniej dodawać trzeba.

Choć babę życzenia dobrego dnia zezłościły nieco, prorocze się okazały. Koleżanka zadzwoniła.

– Koło galerii jechałam, kombinezony narciarskie za 45 złotych i kurtki skórzane za pięćdziesiąt widziałam – głosem pełnym entuzjazmu obwieściła.

– Ciepło się robi, to po co kombinezon? – baba się zdziwiła.

– Ale cena! Zimą to parę setek wydać trzeba. Jeszcze garsonki po 39 złotych są, zobaczyć warto – przekonywała krótko, bo baba naturę ustępliwą raczej ma.

Jak już do galerii zajechały, pojęcia nie miały, w jakim sklepie te ceny okazjonalne być mogą.

– Przy wejściu z drugiej strony wisiały – przyjaciółka powiedziała. – Pobiegnę zobaczyć, a ty się tu porozglądaj.

No to się baba rozglądała, ale tak tanio to nigdzie nie było. Koleżankę z daleka już zobaczyła, jak z głową opuszczoną szła.

– Nie ma kombinezonów – głosem zrezygnowanym rzekła.

– To garsonki zobaczyć idźmy – babie specjalnie kombinezonów żal nie było.

– Też nie ma – odpowiedź padła.

- A, to najwyżej dziadowi kurtkę skórzaną kupię – baba się nie zrażała.

Przyjaciółka głową pokręciła jednak.

– Wracajmy, nic nie ma – na te słowa to baba aż przystanęła, bo jak okazja jest, to przyjaciółka zawsze coś kupi.

– Wykupili wszystko? – spytała z niedowierzaniem.

– Nie – głos koleżanki jeszcze bardziej zrezygnowany się stał: – Tylko to z pralni ceny są...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski