"Tylko ofermy utrzymują fermy". W zoo w Poznaniu protestowali przeciwko hodowli zwierząt na futra

W proteście udział wzięło kilkanaście osób.

- Jesteśmy tutaj w Starym Zoo, ponieważ są tu wybiegi lisów, które zostały uratowane z fermy futrzarskiej. Organizujemy ten protest teraz, głównie dlatego, że 25 listopada obchodziliśmy dzień bez futra w Polsce. Ponadto tworzy się nowy rząd, jest nowy Sejm i chcemy zaznaczać obecność tego tematu w przestrzeni publicznej. Chcemy podkreślić, że większość społeczeństwa chce tego zakazu, że są ludzie, którym zależy na dobru zwierząt - mówiła Malwina Malinowska z Fundacja Viva!.

I dodawała: - Jesteśmy niestety na pierwszym miejscu w Europie, drugim na świecie po Chinach, w ilości zwierząt mordowanych każdego roku na futro. Jest to bardzo niechlubne pierwsze miejsce. Dlatego chcemy przypominać nowym politykom, że chcemy tego zakazu, że to jest najwyższy czas, żeby się tym zająć. Nie można cały czas tego spychać w nieskończoność, bo zawsze jest coś ważniejszego niż zwierzęta.

Zgromadzeni mieli ze sobą fotografie cierpiących zwierząt, maskę lisa i transparenty, na których widniały napisy: "Od zachodu, aż po wschód, futro znaczy śmierć i smród", "Tylko ofermy utrzymują fermy", Futro nie ma jutra" czy "Polska jutra to kraj bez futra".

- To jest cierpienie zwierząt, to jest cierpienie ludzi, którzy mieszkają wokół ferm i cierpią z powodu smrodu, cierpi środowisko. Co więcej, wszystkich tych futer nikt u nas w kraju nie nosi, bo są one eksportowane do Azji i tam wykorzystywane. Ale u nas zostaje cierpienie zwierząt, ludzi, środowiska i ten cały smród bo. Nie róbmy z naszego kraju miejsca, które będzie słynne z cierpienia zwierząt.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

Miejskie Historie - Trzcianka:

Obserwuj nas także na Google News