Młody ostrowski krótkofalowiec koordynował polską akcję zbierania informacji napływających po trzęsieniu ziemi w Nepalu. Dzięki niemu i podobnym pasjonatom z różnych zakątków świata pomoc mogła być kierowana dokładnie tam, gdzie była potrzebna i w odpowiednim czasie. W ten sposób udało się uratować wielu poszkodowanych.
Błażej Busza jest uczniem klasy informatycznej w Zespole Szkół Technicznych. Krótkofalarstwem interesuje się od gimnazjum. Bardzo szybko stało się ono jego hobby. Zaczął zgłębiać tajniki tej dziedziny na spotkaniach klubu działającego w siedzibie szkoły. Jedną z form zajęć były ćwiczenia łączności na wypadek sytuacji kryzysowych. Pod koniec kwietnia tę nabytą wiedzę można było wykorzystać w jak najbardziej realnej rzeczywistości.
Po katastrofalnym trzęsieniu ziemi z terenu Nepalu zaczęły napływać dziesiątki sygnałów wysyłanych przez podobnych pasjonatów. Wiele z nich zawierało konkretne dane o zniszczeniach, poszkodowanych czy miejscach, gdzie pilnie potrzebna była pomoc. Zachodziła potrzeba koordynacji całej tej akcji informacyjnej, w której stawką było życie wielu osób.
- Sygnały te były wysyłane z Nepalu przez krótkofalowców za pomocą zasilania awaryjnego wykorzystującego panele słoneczne. Nawet bowiem gdy zawiodą wszystkie inne formy łączności, krótkofalowcy mogą bez przeszkód wykorzystywać własną sieć. Gdy tylko pojawiły się informacje z terenu objętego katastrofą, zaczęliśmy prowadzić nasłuch i zbierać je. Następnie w języku angielskim przekazywaliśmy je do głównego koordynatora w Izraelu. Jego zadaniem było dostarczenie zbiorczych danych do organizacji humanitarnych i ratunkowych oraz ambasad. Szybki przepływ informacji ułatwiał organizację pomocy dla mieszkańców Nepalu - wyjaśnia Błażej Busza.
Przy odbiorniku zasiadł on zaraz po ogłoszeniu alarmu. Spędził przy nim, z niewielkimi przerwami, ponad 36 godzin, pełniąc dyżur wraz z kolegą z Wieruszowa. Pełnił funkcję kontrolera sieci ratunkowej. Do niego dochodziły dramatyczne wołania o wsparcie, dane na temat rozmiarów katastrofy, wieści o Polakach przebywających w Nepalu. Ważne było, aby wszystkie takie sygnały wychwycić w eterze.
- Osobiście na przykład informowałem służby ratunkowe o potrzebie ewakuacji całej wioski w górach - relacjonuje Błażej Busza. - Natychmiast po przekazaniu mojego sygnału samochód ewakuacyjny został tam wysłany. Wspólnie przekazywaliśmy też dane o poszukiwanej siostrze polskiego himalaisty, która odnalazła się po kilku dniach.
Los wspomnianej Polki, Elżbiety Bargiel nie był znany przez kilka dni. Rodzina wystosowała dramatyczny apel o pomoc w ustaleniu miejsca jej pobytu. Kobieta przebywała od trzech miesięcy w Indiach, gdzie działając w społecznej organizacji, uczyła języka angielskiego. Stamtąd wybrała się na religijny festiwal do Nepalu. W momencie trzęsienia ziemi była dokładnie w jego epicentrum. Wspólnym wysiłkiem wielu osób, także krótkofalowców, udało się ją odnaleźć całą i zdrową.
Warto dodać, że młodzi ostrowscy krótkofalowcy zaangażowali się w pomoc dla Nepalu także poprzez zbiórkę w Zespole Szkół Technicznych. Zebrane środki trafiły na konto Polskiej Akcji Humanitarnej.
- Obecnie, po kolejnych wstrząsach, śledzimy sytuację na bieżąco w Nepalu. Co prawda na miejscu są już profesjonalne służby ratownicze, ale zawsze może być potrzebne nasze wsparcie - dodaje Błażej Busza.
ZiemiaKaliska.com.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?