Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ustawa śmieciowa: Spółdzielnie mówią "dość". I skarżą GOAP do sądu

Bogna Kisiel
Ustawa śmieciowa: Spółdzielnie mówią "dość". I skarżą GOAP do sądu
Ustawa śmieciowa: Spółdzielnie mówią "dość". I skarżą GOAP do sądu archiwum polskapresse
Żarty się skończyły. Dwanaście spółdzielni mieszkaniowych składa pozew zbiorowy do sądu administracyjnego przeciwko uchwałom Związku Międzygminnego GOAP.

- Nie jesteśmy uprawnieni do składania deklaracji, nie możemy też potwierdzić, że liczba osób zamieszkałych w budynkach jest zgodna ze stanem faktycznym i prawnym - wyjaśnia Tadeusz Stachowski, prezes SM Osiedle Młodych.

CZYTAJ TEŻ:
https://gloswielkopolski.pl/szczury-w-poznaniu-gryzonie-skorzystaja-na-ustawie-smieciowej/ar/944632:SZCZURY W POZNANIU - GRYZONIE SKORZYSTAJĄ NA USTAWIE ŚMIECIOWEJ!

Zdaniem spółdzielni, takimi danymi dysponuje urząd, który ma dostęp do wykazu osób zameldowanych, rejestrów wyborców.

- Dyrektor Wydziału Spraw Obywatelskich Urzędu Miasta oświadczyła, że nie może nam udostępnić tych informacji - twierdzi Waldemar Witkowski, prezes SM im. H. Cegielskiego. - Może to zrobić w indywidualnych przypadkach za zgodą GIODO.

Spółdzielnie mieszkaniowe nie ufają ZM GOAP. Ich zdaniem, jest gorzej i drożej

Ekspedyt Wrociński, prezes SM Grunwald przypomina też, że kilka tysięcy osób "wyparowało" z bloków, gdy spółdzielnie zbierały oświadczenia śmieciowe o liczbie mieszkańców. Tymczasem GOAP namawia do złożenia deklaracji. I zapowiada wydawanie decyzji administracyjnych, które ustalą wysokość opłaty za śmieci.

- My 15 sierpnia wpłacimy tyle ile zbierzemy od mieszkańców pieniędzy tylko niech GOAP poda numer konta - deklaruje Paweł
Pawłowski, prezes swarzędzkiej Spółdzielni Mieszkaniowej. - I dołączymy wykaz osób, które nie zapłaciły. Niech sobie GOAP wszczyna wobec nich postępowanie administracyjne.

Ale GOAP grozi też karami za niezłożenie deklaracji, choć - jak twierdzi - to ostateczność. Czy spółdzielnie zostaną ukarane co oznacza, że zapłacą za to mieszkańcy?

- Jakie kary? - dziwi się W. Witkowski. - Przecież minister środowiska powiedział, że nie będzie kar za niezłożenie deklaracji.

A P. Pawłowski zastanawia się dlaczego GOAP atakuje akurat spółdzielnie. I pyta: - W naszym przypadku chodzi o 12 deklaracji, a co z 60 tys., których brakuje?

ZOBACZ TEŻ:
USTAWA ŚMIECIOWA W POZNANIU - BRAKUJE POJEMNIKÓW

- Szukają kozła ofiarnego - uważa Ryszard Czyżewski, zastępca SM Zielone Wzgórza, przypominając, że część spółdzielni dostarczyła niepodpisane deklaracje, inni zestawienia lub deklaracje podpisane przez mieszkańców.

Spółdzielnie twierdzą, że podpisanie deklaracji byłoby poświadczeniem nieprawdy, bo one nie mają możliwości weryfikacji liczby mieszkańców. Nie mają też podstaw do windykacji opłat za śmieci. Przemysław Gonera, dyrektor biura GOAP przypomina, że do tej pory spółdzielnie jakoś sobie radziły.

- Opłaty za śmieci były rozliczane ryczałtowo, stanowiły składnik czynszu - tłumaczy
T. Stachowski. I dodaje, że jeśli ktoś zalegał z czynszem była podstawa do dochodzenia roszczeń w sądzie.

Ale spór dotyczy istotniejszej sprawy - rozwiązań przyjętych przez GOAP i tego, jak cały system funkcjonuje.

- Jest gorzej i drożej - twierdzi Jan Marciniak, prezes PSM Winogrady. - Poprzednio rocznie za śmieci płaciliśmy 2,2 mln zł, teraz będzie to 5 mln zł plus opłaty za gabaryty.

Bo choć stare meble itp. przyjmują na gratowisku gratis, to mieszkaniec powinien je tam dostarczyć na własny koszt. Do tej pory z terenu osiedli spółdzielczych były one na bieżąco odbierane w ramach opłaty za śmieci. Teraz spółdzielnia będzie musiała zorganizować transport i zapłacić za niego (w tym roku GOAP nie planuje ich odbioru, a po rozstrzygnięciu przetargu przewidziano wywóz raz w roku). Co to oznacza dla mieszkańców?

- To grozi podwyżkami czynszu, bo to są dodatkowe koszty - mówi T. Stachowski.

Nie dość, że obecnie mieszkańcy mają płacić więcej za śmieci niż poprzednio, to jeszcze dodatkowo za transport gabarytów.

Kolejną nierozwiązaną kwestią w spółdzielniach są odpady zielone. Właściciel domu jednorodzinnego, podobnie, jak spółdzielca, płaci 12 zł od osoby i ma wywóz trawy za darmo. A w spółdzielniach?

- Nie ma ani pojemników, ani decyzji - mówi T. Stachowski. - Od miesiąca nie mamy odpowiedzi z GOAP na nasze pismo.

A Waldemar Filipowicz ze SM im. 23 Lutego dodaje, że spółdzielnie nie mogą już ufać przedstawicielom GOAP, bo rzeczywistość przeczy temu co mówią.

WIDZIAŁEŚ COŚ CIEKAWEGO? ZNASZ INTERESUJĄCĄ HISTORIĘ? MASZ ORYGINALNE ZDJĘCIA?
NAPISZ DO NAS NA ADRES [email protected]!

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski