Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W latach 2024-25 może zabraknąć nawe 30 tysięcy nowych mieszkań. „Mamy sporą wyrwę w produkcji nowych lokali, której nie da się zasypać"

OPRAC.:
Maciej Badowski
Maciej Badowski
W 2022 roku wszyscy inwestorzy zaczęli budować trochę ponad 200 tysięcy mieszkań i domów. To o ponad 77 tysięcy mniej nieruchomości niż w 2021 roku.
W 2022 roku wszyscy inwestorzy zaczęli budować trochę ponad 200 tysięcy mieszkań i domów. To o ponad 77 tysięcy mniej nieruchomości niż w 2021 roku. Piotr Krzyzanowski/ Polska Press
Jak wynika z danych GUS, w 2022 roku w Polsce powstało 238 tysięcy mieszkań. Jest to wynik najlepszy od 1979 roku. Jednocześnie sektor budownictwa mieszkaniowego dotknęło najpoważniejsze hamowanie koniunktury od kilkunastu lat. W efekcie o blisko 30 proc. zmniejszyła się liczba rozpoczynanych inwestycji. – Gdyby tego było mało, to niestety spadek liczby rozpoczynanych inwestycji w przypadku deweloperów się pogłębia – wskazują eksperci HRE Investments. Co to oznacza dla potencjalnych nabywców?

„Mamy sporą wyrwę w produkcji nowych lokali "

– Ograniczony dostęp do kredytów, spadek sprzedaży mieszkań i skokowy wzrost kosztów budowy spowodowały, że liczba rozpoczynanych inwestycji oraz wydawanych pozwoleń na budowę wyraźnie spadła – wymieniają w swojej analizie Bartosz turek oraz Oskar Sękowski, HRE Investments.

Jak podkreślają, to zły prognostyk na kolejne kwartały i dodają, że jeśli liczba wydanych pozwoleń na budowę spadła w ciągu roku o prawie 13 proc., a liczba faktycznie rozpoczynanych inwestycji o prawie 28 proc., to oznacza to „sporą wyrwę w produkcji nowych lokali". – Jest to wyrwa, której nie da się już zasypać – podkreślają.

Eksperci podkreślają, że problem jest spory, ponieważ w 2022 roku wszyscy inwestorzy (deweloperzy, osoby fizyczne, spółdzielnie itd.) zaczęli budować trochę ponad 200 tysięcy mieszkań i domów – wynika z danych GUS. To o ponad 77 tysięcy mniej nieruchomości niż w 2021 roku.

– Wiele wskazuje na to, że tych nieruchomości za rok czy dwa na rynku będzie nam brakowało – ostrzegają.

Efekty historycznych decyzji to ostatnie co może cieszyć

Turek i Sękowski przypominają, że w 2022 roku udało się w Polsce oddać do użytkowania 238,6 tys. mieszkań i domów, to najlepszy wynik od 1979 roku.

– Niestety dane GUS o mieszkaniach oddanych do użytkowania nie mówią nam zbyt wiele o bieżącej koniunkturze w sektorze budownictwa – zauważają i dodają, że są to jedynie efekty decyzji podejmowanych niekiedy nawet kilka lat temu.

Deweloperzy powiększyli zapas pozwoleń o 88 tysięcy

– Polacy otrzymali w 2022 roku pozwolenia na budowę około 89,5 tys. domów – wynika z danych GUS. To o ponad 27 proc. gorzej niż w rok wcześnie – podają. Z kolei w przypadku deweloperów spadek liczby wydanych pozwoleń na budowę jest znacznie mniejszy. Firmy budujące mieszkania w ubiegłym roku dostały bowiem decyzje administracyjne pozwalające budować 203 tysiące mieszkań.

– To o niecałe 5 proc. mniej niż w 2021 roku. Przy znacznym ograniczeniu nowych budów oznacza to, że w samym tylko ubiegłym roku w rękach deweloperów liczba niewykorzystanych pozwoleń na budowę wzrosła o około 88 tysięcy. Pozostali inwestorzy – spółdzielnie, gminy czy np. TBS-y mają szczątkowy wpływ na dokonania całego sektora budownictwa mieszkaniowego, dostarczając w sumie zaledwie kilka tysięcy mieszkań rocznie – wyjaśniają.

Na rynku może zabraknąć kilkudziesięciu tysięcy mieszkań

Turek i Sękowski podkreślają, że najważniejszymi danymi, które co miesiąc opisują kondycję budownictwa mieszkaniowego, są informacje o mieszkaniach, których budowę rozpoczęto, a tu mamy do czynienia z bardzo wyraźnymi spadkami.

– Inwestorzy indywidualni w 2022 roku zaczęli budowę prawie 82,2 tys. domów. To spadek o ponad 22 proc. (r/r). Dokonania deweloperów były jeszcze gorsze. Zaczęli oni budować mniej niż 115,3 tys. mieszkań. To o prawie 31 proc. mniej niż rok wcześniej. Gdyby tego było mało, to niestety spadek liczby rozpoczynanych inwestycji w przypadku deweloperów się pogłębia. W samym tylko grudniu firmy budujące mieszkania zaczęły nowe projekty opiewające na niewiele ponad 6,9 tys. lokali. To o 45 proc. mniej niż w grudniu 2021 roku – wyliczają.

Jak wyjaśniają, w liczbach bezwzględnych mówić możemy o ponad 51 tysiącach mieszkań, których budowę deweloperzy w niesprzyjających warunkach rynkowych zarzucili. Pierwsze półrocze 2023 roku może tę liczbę jeszcze powiększyć nawet o 20-30 tysięcy lokali. – Będą to mieszkania, których na rynku zabraknie w latach 2024-25 – podkreślają.

Ich zdaniem braki te będą tym bardziej palące, im bardziej stanowcze będzie ożywienie popytu, a ten w ich ocenie w najbliższych miesiącach i kwartałach ma „podstawy do odbudowywania się jeśli faktem staną się prognozy dotyczące dwucyfrowego wzrostu płac, Rada Polityki Pieniężnej nie tylko utrzyma, ale zacznie też w końcu obniżać stopy procentowe, a KNF zgodnie z zapowiedziami ułatwi dostęp do kredytów".

– Wisienką na torcie może być obiecywany przez rząd program tanich kredytów mieszkaniowych, dzięki któremu wielu Polaków odzyska możliwość realizacji marzeń o własnym „M” – podsumowują.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: W latach 2024-25 może zabraknąć nawe 30 tysięcy nowych mieszkań. „Mamy sporą wyrwę w produkcji nowych lokali, której nie da się zasypać" - Strefa Biznesu

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski