W trzeciej lidze Sokół wygrał z Wartą, Jarota liderem

Hit kolejki w Kleczewie nie rozczarował. Padło sześć bramek, była zacięta rywalizacja, dramaturgia i dobry poziom.

– Muszę przyznać, że źle weszliśmy w ten mecz. Moi zawodnicy byli zdenerwowani, popełniali proste błędy, co zespół Warty szybko wykorzystał zdobywając prowadzenie. Paradoksalnie strata gola odblokowała mój zespół, który zaczął grać coraz lepiej i w sumie odniósł zasłużone zwycięstwo. O naszym sukcesie zadecydowała duża determinacja w grze i zespołowość. Każdy z zawodników wypełnił swoje zadanie, także zmiennicy. Zagraliśmy skutecznie w ofensywie, udało się także uniknąć poważniejszych błędów w defensywie. Forma zaprezentowana w sobotę napawa optymizmem przed następnymi spotkaniami – powiedział nam trener Sokoła Andrzej Ostański.

– Jestem rozczarowany. Zespół rozegrał dobre spotkanie, nie ustępował rywalom, a jednak przegraliśmy. Proste błędy w defensywie zniweczyły cały wysiłek. Zabrakło też skuteczności, jaką zaprezentowali przeciwnicy, którzy wykorzystali niemal wszystkie okazje strzeleckie. Bardzo dobrze spisywał się bramkarz Sokoła Daniel Szczepankiewicz. Mam pretensje do sędziego, że przy stanie 3:2 dla gospodarzy nie uznał moim zdaniem prawidłowej bramki dla nas. Z przegranej musimy wyciągnąć wnioski, szybko się podnieść – stwierdził trener Warty Tomasz Bekas.
Porażkę Warty wykorzystał Jarota, który po remisie 1:1 w Świeciu powrócił na czoło tabeli.

– Wynik remisowy uważam za sprawiedliwy. Cieszymy się, że znowu zostaliśmy liderem, i że pozostaliśmy już jedynym zespołem bez porażki w obecnym sezonie. Za występ w Świeciu muszę pochwalić swój zespół, bo przecież musieliśmy poradzić sobie bez pięciu podstawowych zawodników – powiedział Janusz Niedźwiedź, szkoleniowiec Jaroty.
Najefektowniejsze zwycięstwo odniósł tym razem Lech II Poznań, który rozgromił we Wronkach najsłabszy zespół rozgrywek Kujawiankę Izbica Kujawska aż 7:1. Losy spotkania zostały rozstrzygnięte już w pierwszej połowie. Podopieczni Ivana Djurdjevicia po niespełna kwadransie prowadzili 3:0, a do przerwy było 6:0. Trzy gole strzelił Krzysztof Gładosz.

Siedem bramek zobaczyli kibice w Niechanowie, gdzie beniaminek Pelikan w pierwszym meczu mistrzowskim przed własną widownią pod wodzą trenera Słwomira Majaka, pewnie pokonał Nielbę Wągrowiec 5:2. Cenne zwycięstwo odniosła Centra Ostrów Wielkopolski wygrywając u siebie ze Spartą Brodnica. W Swarzędzu Unia, mimo prowadzenia do przerwy, po remisie 1:1 podzieliła się punktami z Ostrovią 1909 Ostrów Wielkopolski. Atutu własnego stadionu nie wykorzystał beniaminek KKS Włókniarz 1925 Kalisz, który przegrał ze Startem Warlubie 0:2.

Na czele klasyfikacji strzelców nadal Michał Ciarkowski (Warta Poznań) – 10 goli, który o dwie bramki wyprzedza swojego klubowego kolegę Krzysztofa Biegańskiego oraz Łukasza Cichosa (Sokół Kleczew).

12. kolejka trzeciej ligi
Lech II Poznań – Kujawianka Izbica Kujawska 7:1 (6:0). Bramki: 1:0 Krzysztof Gładosz (4), 2:0 Tomasz Dejewski (13), 3:0 Marcin Wasielewski (14), 4:0 Gładosz (22), 5:0 Gładosz (34), 6:0 Kamil Jóźwiak (43), 6:1 Łukasz Galanciak (55), 7:1 Lucas Guedes (90).

Sokół Kleczew – Warta Poznań 4:2 (2:1). Bramki: 0:1 Łukasz Spławski (10), 1:1 Sebastian Śmiałek (17), 2:1 Norbert Grzelak (32), 2:2 Łukasz Białożyt (60), 3:2 Łukasz Cichos (69), 4:2 Émile Thiakane (83).

Centra Ostrów Wielkopolski – Sparta Brodnica 2:0 (0:0). Bramki: 1:0 Tobiasz Kupczyk (70), 2:0 Szymon Kucharski (90).

Pelikan Niechanowo – Nielba Wągrowiec 5:2 (4:1). Bramki: 1:0 Łukasz Zagdański (15), 2:0 Tomasz Bzdęga (24), 3:0 Krzysztof Wolkiewicz (30), 3:1 Adam Urbański (34), 4:1 Dawid Chmielnicki (43. samobójcza), 5:1 Bzdęga (83. karny), 5:2 Adrian Marchel (90).

Unia Swarzędz – Ostrovia 1909 Ostrów Wielkopolski 1:1 (1:0). Bramki: 1:0 Mateusz Molewski (19), 1:1 Michał Giecz (51).

Wda Świecie – Jarota Jarocin 1:1 (1:0). Bramki: 1:0 Kamil Kamiński (6), 1:1 Dominik Chromiński (49. karny).

KKS Włókniarz 1925 Kalisz – Start Warlubie 0:2 (0:0). Bramki: 0:1 Michał Zarembski (64), 0:2 Paweł Tabaczyński (83).