Warta Poznań trenuje z nowymi zawodnikami. Mateusz Szczepaniak i Jakub Apolinarski powinni być wzmocnieniami Zielonych

Na treningu widać kilka nowych twarzy, ale największe zaciekawienie budziła postawa Mateusza Szczepaniaka, czyli kolejnego doświadczonego zawodnika w Warcie, który na swoim koncie ma ponad 100 meczów rozegranych w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce. Oprócz niego w drużynie Tworka ponad „setkę” gier mają Łukasz Trałka (371) i Mateusz Kupczak (113), a w ekstraklasie 67 meczów rozegrał także Mariusz Rybicki. Ściągniecie kolejnego takiego piłkarza to sukces Zielonych, a jak wyglądał transfer napastnika do Warty?

Czytaj też: Warta Poznań ściąga Mateusza Szczepaniaka. Doświadczony napastnik, który grał na Cyprze, może być dużym wzmocnieniem Zielonych

- Miałem zamiar wrócić do Polski. Dzwonił do mnie trener Tworek, a ja miałem swoje perypetie z klubem z Cypru (Enosis Neon Paralimni przyp. red.) i rozwiązałem poprzedni kontrakt. Dużo rzeczy nałożyło się w tamtym momencie na Cyprze i nie były to tylko sprawy sportowe, ale też prywatne. Trener nie musiał mnie długo przekonywać, a byłem na bieżąco z pierwszą ligą i ekstraklasą. Wiedziałem jak gra Warta i jest na pierwszym miejscu w tabeli. Jest tu dobry zespół oraz znam trenera. Wiem, że mogę się tutaj rozwinąć jako zawodnik. Jest to dla mnie kolejne wyzwanie, a jednym z celów jest awans – mówił zawodnik.

Czytaj też: Warta Poznań: Młodzieżowiec ze Środy Wielkopolskiej i obrońca z Escoli Varsovia na treningu Zielonych - Piotr Skrobosiński i Jan Majsterek

Inne kluby także były zainteresowane zawodnikiem z "kontraktem w ręku”.

- Były propozycje, ale ich nie rozważałem. Warta była pierwsza, a ja się zdecydowałem i tak zostało. Z klubami z ekstraklasy były tylko rozmowy. Nie było konkretów – dodawał Mateusz Szczepaniak.

Podczas gierki treningowej nowy napastnik Warty popisał się efektowną przewrotką, ale skomentował ją z uśmiechem na ustach.
– To tylko trening, żeby tak na meczach wchodziło… (śmiech). Poziom w Warcie jest bardzo dobry. Treningi uważam za intensywne. Zostało nam jeszcze prawie dwa miesiące przygotowań, więc można zrobić wszystko - zyskać formę albo ją stracić. Ten okres jest za długi.

Czytaj też: Pierwszy krok już za Zielonymi, a teraz czas na kolejne - rozmowa z szefem rady nadzorczej Marcinem Janickim

Oprócz Mateusza Szczepaniaka obiektywy fotoreporterów i kamerzystów zwrócone były na Jakuba Apolinarskiego, starego-nowego zawodnika Warty Poznań, który przyszedł na wypożyczenie z Rakowa Częstochowa, a jest wychowankiem klubu z Drogi Dębińskiej.

- Spędziłem tu fajne lata w zespołach juniorskich i znam tutaj sporo ludzi. Fakt, że zmienił się pion pierwszego zespołu, ale wszyscy są przyjaźnie nastawieni. Powrót odczuwam bardzo pozytywnie i myślę, że udowodnię to na boisku – mówił 20-letni pomocnik.
- Przychodząc nie mam pewnego grania. Wszystko trzeba sobie wywalczyć, ale tutaj będę miał więcej szans. Chciałem wypożyczenia, bo potrzebuje więcej minut. Mam swoje cele i ambicje na swój wiek.

Czytaj tez: Warta Poznań wypożycza piłkarza z PKO Ekstraklasy. Wielkopolanin Jakub Apolinarski wraca na "stare śmieci"

Życie Jakuba Apolinarskiego mocno się zdynamizowało w ciągu ostatnich 14 miesięcy. Jeszcze ponad rok temu pomocnik mieszkał w internacie w Środzie Wielkopolskiej, należącym do miejscowej Polonii, a w styczniu 2020 roku już ma na koncie pięć meczów w PKO Ekstraklasie oraz debiut w reprezentacji Polski do lat 20. Teraz będzie walczył o pierwszy skład w drużynie lidera Fortuna 1. Ligi.

- Potoczyło się to bardzo szybko. Sam się nie spodziewałem, ale kiedyś powiedziałem, że sufit trzeba sobie przesuwać. Robiłem to kroczek po kroczku i moja droga potoczyła się trochę inaczej, bo najpierw trafiłem do trzeciej ligi, gdzie musiałem budować swoją markę. Nie zostałem tam długo, bo przeszedłem do Rakowa i mogłem zagrać w ekstraklasie oraz reprezentacji. Jestem bardzo zadowolony – zakończył zawodnik.

Zobacz też: Polonia Środa Wielkopolska: Trwa budowa nowego stadionu dla Polonii - zobacz zdjęcia z drona

Zieloni w sobotę rozegrają pierwszą grę kontrolną w tym roku. Rywalem podopiecznych Piotra Tworka będzie ekipa wicelidera IV ligi wielkopolskiej Unia Swarzędz. Spotkanie odbędzie się na boisku ze sztuczną nawierzchnią przy ul. Święty Marcina 1 w Swarzędzu, a pierwszy gwizdek zaplanowana na godz. 12.00. Spotkanie będzie dostępne dla publiczności.

Zobacz też: