Spis treści
Bunt dzieci w szpitalu HCP w Poznaniu
- Moja córka zaczęła wyć i piszczeć. Mówi, że do końca życia tego nie zapomni. To był zwierzęcy krzyk
- mówi Eliza, matka młodej pacjentki Centrum Medycznego HCP w Poznaniu.
Kobieta wraz z dwiema innymi matkami zdecydowała się, by głośno opowiedzieć o wydarzeniach z 1 czerwca. Tego dnia dzieci, pacjenci oddziału, zbuntowały się w związku z interwencją personelu medycznego, który wydarzyła się na ich oczach.
- Z relacji córki wiem, że miała atak wyrzutu emocji. Uderzała w ścianę, jednak uspokoiła się i porozmawiała z panią Kasią ze szpitala. Była spokojna, a jednak szpital zdecydował o zastrzyku uspokajającym
- opowiada matka 17-latki, wobec której przeprowadzono interwencję.
Jak wynika z relacji matek, których dzieci były świadkami całego zdarzenia, nastolatka była szarpana i rzucona na łóżko.
- Moja córka widziała, jak ogromny facet rzucił na łóżko dziewczynę, usiadł na niej okrakiem, wykręcał jej ręce
- opowiada Eliza.
- Mam wrażenie, że oni uwielbiają zapinać dzieci w pasy, że sprawia im to przyjemność. Byłam świadkiem sceny jak mówią do siebie: robimy to po naszemu
- dodaje kobieta.
- Dziewczynka ze względu na przeżycia z przeszłości boi się mężczyzn, ich dotyku. Kiedy ochroniarz siada okrakiem, można wyobrazić sobie, jaka jest reakcja dziecka
- wyznaje Ewa.
Jej 15-letni syn to bliski przyjaciel 17-latki, której siłą starano się podać środki uspokajające.
- Doszło do tego, że dzieci uwięziły sześć osób z personelu, zablokowały drzwi. To był bunt z empatii o koleżankę - opowiada Ewa. - Ktoś z personelu rzucił do dzieci, że mają "wypieprzać do stołówki". Część dzieci poszła, inni zostali barykadując drzwi, tak by lekarz nie mógł wejść z zastrzykiem. Szarpano te dzieci, a one skandowały: wezwijcie policję!
"Wezwijcie policję!". Funkcjonariusze potwierdzają interwencje
W spawie interwencji szpitalu HCP im. św. Jana Pawła II skontaktowaliśmy się z funkcjonariuszami policji, którzy potwierdzili wezwanie.
- 1.06 i 5.06 policjanci interweniowali na terenie szpitala HCP w Poznaniu. W obu przypadkach zgłoszenia z prośbą o interwencję wpłynęły od personelu szpitala i dotyczyły nieporozumień z pacjentami lub członkami rodziny
- przekazuje podinsp. Iwona Liszczyńska, z poznańskiej policji.
Funkcjonariuszka dodaje, że z zebranych informacji wynika, że “zainteresowane osoby doszły do porozumienia, a interweniujący policjanci podczas prowadzenia czynności nie stwierdzili popełnienia przestępstwa bądź wykroczenia przez kogokolwiek”.
Nagłe wypisy oraz zmiana diagnozy dziecka
Po feralnym Dniu Dziecka sytuacja na oddziale stała się skomplikowana - wynika z relacji matek. Dzieci albo wypisywano, albo nie pozwalano się z nimi widzieć.
- Moje dziecko było strasznie roztrzęsione oraz zastraszane ośrodkiem wychowawczym. Syn pisał mi kartki i przykładał do szyby, personel wyrywał te kartki - relacjonuje Ewa, matka 15-letniego chłopca. - Mówiłam, że “nie wyjdę stąd, dopóki nie odbiorę mojego dziecka”. Doszło do sytuacji, w której syn prosił policjanta, by go zabrał, że dzieje mu się krzywda i prawdopodobnie coś sobie zrobi - dodaje.
W przypadku jednego z dzieci, nagle po 1 czerwca zmieniono jego diagnozę.
- Córka była diagnozowana przez sześć tygodni, lekarz prowadzący sugerował tą samą diagnozę przez cały okres hospitalizacji, ale po wydarzeniach w sobotę diagnoza nagle się zmieniła. Nie mogę się zgodzić, gdyż już wielu psychiatrów sugerowało mi tę diagnozę. Córka została wypisana bardzo gwałtownie
- wyznaje matka dziewczynki, której chciano dać zastrzyk uspokajający.
Prezes szpitala: nie udzielam żadnych informacji
O wyjaśnienie sytuacji zapytaliśmy Lesława Lenartowicza, prezesa szpitala HCP.
- Nie udzielam żadnych informacji, do czasu wyjaśnienia całego zamieszania i sytuacji wokół psychiatrii
- przekazał Lenartowicz.
W sprawie skontaktowaliśmy się z kierownikiem Kancelarii Okręgowego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej.
- Rodzice musieliby zgłosić skargę. Rzecznik na jej podstawie podejmie decyzję, czy są podstawy do wszczęcia postępowania
- przekazuje Marta Kuczera.
Dzieci złożyły pisma do Rzecznika Praw Pacjenta, a ich matki szykują wspólne pismo w celu wyjaśnienia sprawy.
O sytuacjach mających miejsce w szpitalu im. św. Jana Pawła II w Poznaniu informował również portal Onet.pl. Dziennikarze pisali m.in. o odsyłaniu chorych pacjentów do domu, fałszowaniu dokumentacji medycznej czy odmawianiu przyjęcia do szpitala. Echem odbiła się sprawa księdza z problemami natury psychicznej, który po tym, jak nie został przyjęty na oddział, zdecydował się odebrać sobie życie.
Rzecznik Praw Pacjenta i NFZ wszczęli działania w celu wyjaśnienia rzekomych nieprawidłowości.
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]
Turystyczna Wielkopolska - powiat czarnkowsko-trzcianecki:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?