Wielkopolscy terytorialsi ze 124. Batalionu szkolą się w rejonie Śremu w sztuce przetrwania

Zajęcia rozpoczęły się treningiem strzeleckim, w czasie którego żołnierze strzelali zarówno z broni krótkiej, jak i z karabinków MSBS Grot. Następnie, podzieleni na dwie grupy, wyruszyli w teren na patrole.

- Każda z nich otrzymała swój rejon odpowiedzialności do patrolowania – mówi ppor. Anna Jasińska - Pawlikowska z 12. WBOT. - Dowódcy sprawdzili również, jak ich podwładni radzą sobie z pracą na mapie. Siłą i atutem żołnierzy - ochotników jest znajomość terenu, z którego pochodzą. Takie osoby znają przejścia, przepusty, drogi czy własnoręcznie wykonane przez okolicznych mieszkańców kładki nad ciekami wodnymi, których nie można znaleźć na mapach.

Zobacz też: Rozpoczęła się kwalifikacja wojskowa. Młodzi ludzie są coraz częściej zainteresowani służba wojskową

Na patrolowaniu szkolenie się nie kończyło. Przed żołnierzami postawiono kolejne zadania, wpisujące się w określenie SERE (Survival, Evasion, Resistance, Escape – przetrwanie, unikanie, opór w niewoli oraz ucieczka). Terytorialsi musieli zatem przygotować teren do krótkiego pobytu w nim – np. w sytuacji, gdyby musieli się ukrywać, a także mieli przygotować palenisko.

- Szkolenie w stałym rejonie odpowiedzialności to także okazja, żeby doskonalić umiejętności strzeleckie czy ewakuacji rannego z pola walki i udzielenie pomocy medycznej – dodaje ppor. Anna Jasińska – Pawlikowska. - Cały proces szkolenia żołnierza Wojsk Obrony Terytorialnej trwa trzy lata. Każdy z etapów: indywidualny, specjalistyczny i zgrywający trwa rok. Wówczas żołnierz staje się „combat ready”. Rekrutacja do 12 WBOT wciąż trwa, warto więc skontaktować się z rekruterem wielkopolskiej „Dwunastki”, m.in. za pośrednictwem strony: https://rekruterzy.terytorialsi.wp.mil.pl/