Tak żyje na co dzień Maria z "Sanatorium miłości 6". "Jestem waleczną lwicą". Zobacz zdjęcia [24.04.2024]

zgłosiła się do udziału w szóstej edycji programu "Sanatorium miłości" w TVP 1, bo szuka bratniej duszy - kogoś, z kim mogłaby jeść śniadania, obiady, kolacje, wyjeżdżać na wakacje, bawić się.

Zgłosiła się do programu, bo przekonuje, że na miłość nigdy nie jest za późno. Chce stworzyć jeszcze jakiś stały związek.

- Można mieć milion dolarów, można mieć dom i fajną pracę. Ale najważniejszy jest ten dotyk i ten człowiek, który jest obok - wyznała w programie "Pytanie na śniadanie" Maria z Czarnowa.

Chciałaby znaleźć mężczyznę, który byłby z nią na dobre i na złe. Mężczyznę o silnej osobowości, który będzie jej dotrzymywał kroku. Maria czuje się kobietą sukcesu. W życiu zawodowym osiągnęła wszystko co chciała. Do szczęścia brakuje jej tylko mężczyzny u swego boku.

Maria dotąd była w trzech związkach małżeńskich. Pierwszy mąż zmarł, dwie następne relacje się rozpadły. Z byłymi mężami ma jednak ciągle bardzo dobre relacje.

Po rodzicach odziedziczyła wytwórnię wędlin, którą ze względu na wczesną śmierć ojca zaczęła prowadzić w wieku 19 lat. Z zaoszczędzonych pieniędzy wybudowała zakład samochodowy dla brata, a dla siebie hotel w Zakopanem. Sprzedała go kilkanaście lat temu. Dziś jest na emeryturze, którą spędza we własnym domu w Czarnowie. Część posiadłości wynajmuje, by, jak mówi, nie mieszkać samotnie.

Sporą część swojego życia spędziła w Zakopanem. Prowadziła tu pensjonat, kierowała Zrzeszeniem Kwaterodawców, była też radną. Pokochała góralski folklor. Jednym z jej mężów był góral.

Potem mieszkała w Szwecji. Była żoną ojca piosenkarza, który będzie reprezentował Szwecję na Eurowizji.

Maria jest ciepłą i empatyczną osobą o mocnym charakterze. Chętnie pomaga ludziom, za swoją działalność została uhonorowana tytułem "Kobieca twarz roku" na Mazowszu w kategorii "Kobiety Dojrzałe".

Jej hobby to gotowanie i wszelkie prace ogrodowe. Lubi śpiewać i tańczyć "po góralsku", a kiedy tylko ma czas i możliwości, chodzi na basen. Mimo to doskwiera jej samotność. Jak podkreśla, "można mieć miliony dolarów, sto tysięcy przyjaciół, piękną pracę i ładny dom, ale bez drugiego człowieka to nie jest to samo".

Imponują jej zaradni, raczej potężni mężczyźni. Nie toleruje kłamstwa, lenistwa i hulaszczego trybu życia. Maria oglądała wcześniejsze edycje "Sanatorium miłości" i bardzo przypadła jej do gustu formuła show. Przyznaje, że była ciekawa, jak wygląda realizacja programu telewizyjnego od kuchni. Nie ukrywa też, że pokaże pazury, jeśli będzie trzeba walczyć o mężczyznę z inną kobietą.

- Jestem waleczną lwicą. Będę walczyć, jeśli facet będzie wart grzechu - zapowiada Maria.